Dżem malinowo-jeżynowy - bez cukru, bez żelatyny :)

12 września 2015

Co roku mój malinowy ogródek mnie nie zawodzi, dzięki czemu mogę przygotować zdrowe zapasy na okres zimowy. Tym razem pokusiłam się na malinowy dżem, a że miałam także spore ilości jeżyn postanowiłam i je dodać do tej owocowej konfitury. Dżemik jest bez dodatku cukru białego, którego zastąpiłam zdrowszym zamiennikiem, a mianowicie ksylitolem. Wyeliminowałam także żelatynę wieprzową, a dodałam agar. Bardzo go polubiłam i aktualnie zastąpił mi żelatynę we wszystkich przepisach. Dżem ma kremową, smarowną konsystencję, śliczny, mocno różowy kolor i mnóstwo widocznych maluteńkich pesteczek. Nie jest przesłodzony, a raczej słodko-kwaskowaty, czyli taki jak lubię najbardziej. Od razu przepraszam za zdjęcia, a raczej ich brak, ale jak zwykle zapomniałam zrobić fotki dżemu przed nałożeniem do słoiczki, a szkoda mi było otworzyć go teraz, wolę zrobić to późną jesienią i zimą.



Składniki:
  • ok. 700 g malin i jeżyn (mniej więcej po równo)
  • 70 g ksylitolu
  • 2 płaskie łyżeczki agaru
  • 1/4 szklanki wrzątku

Przygotowanie:
  1. Do garnka wlej odrobinkę wody, około 5 łyżek. Wsyp owoce, przykryj i zagotuj.
  2. Następnie gotuj na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając. 
  3. Po upływie ok. 30 minut rozgnieć owoce, które się nie rozpadły. Dodaj ksylitol. I teraz gotuj już na pełnym ogniu, bez przykrycia, tak aby zagęścić owocową masę. Gotuj kolejne 30 minut. 
  4. Agar rozpuść w 1/4 wrzątku i natychmiast wlej do masy i energicznie mieszaj (agar ma to do siebie, że bardzo szybko zaczyna się zbrylać i gęstnieć, dlatego rozprowadzenie go w owocach powinno przebiegać sprawnie i dosyć szybko).
  5. Do oczyszczonych słoiczków przelewaj wrzącą masę, zakręć i odstaw do góry dnem do ostygnięcia.

Z podanych proporcji wyszły mi 4 słoiczki - dwa po 400 ml, jeden 350 ml i kolejny ok. 250 ml. 

2 komentarze

  1. Zazdroszczę dużej ilości ogródkowych malin (też mam, ale nie aż tak dużo żeby robić przetwory i wolę zjeść na surowo :P), jak i tego dżemiku :) W sumie to też miałam robić, ale jakoś ciągle nie mogę się zebrać. Twój wygląda przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasze krzaczki malin w tym roku sobie nie poradziły ze zmianą pogody i nawet nie udało nam się żadnego woreczka zamrozić na zimę a co dopiero przerobić na dżemy... Ale w ubiegłym roku robiłyśmy też z ksylitolem tylko niczym nie zagęszczałyśmy :)

    OdpowiedzUsuń