Ekologiczne produkty od Primavika :)

17 czerwca 2016

Żywnością ekologiczną (inaczej "eko", "bio", organiczna) możemy nazwać żywność wyprodukowaną metodami rolnictwa ekologicznego, w którym stosuje się ścisłe zasady jej hodowli i przetwórstwa.



Rolnictwo zajmujące się produkcją takowej żywności musi być położone z dala od wszelkiego przemysłu i zanieczyszczeń. Teren musi posiadać czystą glebę, wodę i powietrze. Rośliny nie mogą być nawożone ani spryskiwane chemicznymi i sztucznymi preparatami. Produkcja żywności w sposób ekologiczny ma za zadanie ochronić nie tylko zdrowie ludzi, ale w dużej mierze także środowiska. Wpływa na rozwój naturalnego rolnictwa. 

Żywność ekologiczna odznacza się wysoką jakością oraz większą zawartością witamin i składników mineralnych niż żywność konwencjonalna. Sposób jej produkcji nie może znacząco wpływać na ubytek takich substancji, a prowadzić do niemalże niezmienionego składu tychże składników. Tutaj nie powinieneś spotkać w składzie barwników, konserwantów, wzmacniaczy smaku, emulgatorów, stabilizatorów, GMO, antybiotyków, hormonów wzrostu i innych tego tupu dodatków.

Pamiętajcie, aby nie mylić pojęcia "żywność ekologiczna" z "żywnością zdrową". Ta pierwsza musi być zawsze oznaczona certyfikatem, z kolei ta druga służy jedynie do celów marketingowych, mających ma celu zachęcić klientów do jej zakupu

Żywność certyfikowana jako ekologiczna powinna być oznaczona specjalnym logiem, tzw. euroliściem które możecie zobaczyć poniżej:


W ramach kontynuacji współpracy z firmą Primavika otrzymałam mnóstwo pysznych produktów, których znacząca część idealnie wpisuje się w dzisiejszy post. Primaeco to właśnie ekologiczne produkty spod marki Primavika. W ofercie Primaeco znajdziemy m.in. hummusy, pasztety, dania gotowe, ketchupy, musztardy, a także od niedawna tahini i masło orzechowe. Krótki opis niektórych z nich znajdziecie poniżej.


Zarówno tahini jak i masło orzechowe zwierają w składzie tylko jeden produkt. W tahini są to oczywiście ziarna sezamu, a w maśle orzechowym orzechy ziemne, czyli inaczej fistaszki. Oba produkty są przepyszne! Po otwarciu słoiczków unosi się przyjemny, naturalny zapach. Masła smakują obłędnie! Mają kremową konsystencję i delikatny, prawdziwy zapach, bez żadnych ulepszaczy i innych chemicznych dodatków. Mogą znaleźć przeróżne zastosowanie w kuchni, zresztą pewnie sami wiecie z czym najbardziej lubicie takie produkty. Ja tahini najczęściej dodaję do hummusów, z kolei masło orzechowe do owsianek i placków.


Aktualnie w ofercie ekologicznej znajdziemy dwa rodzaje hummusów - naturalny i z suszonymi pomidorami. Skład tych produktów jest idealny, taki jak powinien być. Czyli woda, cieciorka, olej, tahini, sok z cytryny, sól, plus w wersji pomidorowej suszone pomidory. Jeżeli skład od razu mnie zachwycił to na pewno nie zdziwię Was pisząc, że smak również mnie zadowolił. Pasty mają apetyczny, naturalny zapach, kremową konsystencję, nie za rzadką, nie za gęstą, dobrze wyważone składniki takie jak czosnek i sok z cytryny, dzięki czemu w efekcie końcowym powstaje coś pysznego! Hummus z suszonymi pomidorami jadłam po raz pierwszy, myślałam, że będą one dość intensywnie wyczuwalne, jednak ich smak jest bardzo delikatny, co mimo wszystko nie ubliża hummusowi. Pasty są świetne na chrupiący chlebek, do warzyw krojonych w słupki, czy także jako dodatek do naleśników i innych potraw. 


Jeden z powyższych ketchupów miałam już okazję próbować, kiedy to otrzymałam go podczas pierwszej współpracy z tą firmą. Zdania nie zmieniałam, także zainteresowanych odsyłam TUTAJ. Pozostałe ketchupy także mnie nie zachwyciły. Wszystkie zdecydowanie są za słodkie. Ale nic dziwnego, skoro cukier znajduje się na trzecim miejscu w wersji łagodnej i pikantnej, co daje ok. 20 g cukru na 100 g produktu, tym samym są to cztery łyżeczki cukru. W samej buteleczce, o wielkości 315 g znajdziemy ok. 12 łyżeczek cukru!!! Z kolei na etykiecie ketchupu dla dzieci można zauważyć napis "bez dodatku cukru" i faktycznie cukru w nim nie ma, ale jest za to koncentrat soku jabłkowego, na pierwszym miejscu w składzie! Stanowi on 30 g cukru na 100 g produktu, czyli jeszcze więcej niż wcześniej omówione warianty, a przypominam że jest "bez cukru". Pozostałe składniki są w miarę dobre, może oprócz gumy guar i dodatków skrobi, które mają za zadanie zagęścić konsystencję ketchupów. Podsumowując, ketchupy są zdecydowanie za słodkie! Na pewno zmniejszyłabym ilość cukru w składzie. Jako dodatek do jakiegoś sosu czy potrawy w małych ilościach jest zjadliwy, ale żeby np. maczać w nim jakieś warzywa to już nie. Nie mówię, że powyższe ketchupy są niesmaczne, po prostu dla mnie przesłodzone. W mojej ocenie najlepiej wypadł pikantny.


Musztardy ekologiczne Primaeco występują w dwóch wariantach: ostra i łagodna. Osobiście bardziej preferuje pikantne smaki, dlatego bardziej zaciekawiła mnie musztarda ostra. I faktycznie była ostra, choć dla mnie mogłaby być jeszcze bardziej pikantniejsza. Musztarda łagodna jest delikatna, w sam raz dla wielbicieli takich smaków. Jednak ponownie zwróciłam uwagę na ilość cukru, którego jest 10 g na 100 g produktu. I niestety tą słodkość czuć, jak dla mnie za bardzo. Być może dla innych te musztardy będą w sam raz, ja po prostu nie preferuje tak słodkich smaków, a na pewno nie w takich produktach. Ogólnie musztardy są smaczne i na pewno zdrowsze niż nie jedne dostępne na sklepowych półkach. Polecam wypróbować na grillach czy w domowych daniach.

A cała moja współpracowa paczucha wyglądała tak:


A Wy zwracacie uwagę na to czy produkt jest ekologiczny czy konwencjonalny? 
Co najbardziej Was zainteresowało z powyżej opisywanych produktów?

5 komentarzy

  1. Bardzo często sięgamy po żywność eko ale nie jest to jakiś przymusowy wymóg ;) Jednak jedząc takie produkty człowiek czuje się jakoś tak lepiej ;) Produkty z Primaeco próbowałyśmy, może nie wszystkie ale niektóre tak i są naprawdę dobrej jakości :) Szczególnie przygarnęłybyśmy hummusy i masło orzechowe oraz tahini :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię żywność ekologiczną i widzę różnicę w smaku pomiędzy czymś eko, a nie eko, a zwłaszcza w przypadku suszonych owoców ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również czuję znaczącą różnicę pomiędzy produktami ekologicznymi a konwencjonalnymi :)

      Usuń
  3. Raczej nie kupuję zbyt wiele eko produktów - są po prostu zbyt drogie na studencką kieszeń :(

    OdpowiedzUsuń