Powidła śliwkowe - bez cukru, 100% owoców :)

28 sierpnia 2016

Przepis na te powidła znalazłam na jednej z kartek kalendarza. Jest to świetny pomysł na przygotowanie domowych powideł śliwkowych bez użycia cukru czy substancji zagęszczających. Cała tajemnica tkwi w długotrwałym gotowania i stygnięciu masy śliwkowej, która po kilku dniach takiego procesu naturalnie robi się gęsta. Powidła mają słodki smak, ale z nutką kwaśności, czyli tak jak lubię. Jeżeli Wasze śliwki będą na prawdę mało słodkie i kwaśne możecie dosłodzić powidła według upodobań. Powidła mają świetną konsystencje, która jeszcze bardziej gęstsza staje się po wstawieniu do lodówki. 


Składniki:
  • dowolna ilość śliwek 

Przygotowanie:
  1. Śliwki należy dokładnie umyć i oczywiście pozbyć się tych, które są robaczywe. Nie musisz usuwać z nich pestek, a jedynie wykonaj nacięcie umożliwiające sprawdzenie czy śliwka jest dobra, czy może zadomowił się w niej robak.
  2. Teraz wszystkie śliwki przełóż do garnka i wlej mało wody, dosłownie odrobinkę. 
  3. Śliwki gotuj do momentu, kiedy się rozpadną. Takie należy przetrzeć na masywnym durszlaku pocierając drewnianą łyżką, tak żeby przepuścić tylko mus, a w durszlaku pozostawić skórki i pestki. 
  4. Czysty mus ponownie zagotuj i gotuj na małym ogniu 45 minut, bardzo często mieszając, do samego spodu. Pozostaw do całkowitego wystygnięcia. Proces powtarzaj przez 3-4 kolejne dni gotując mus raz dziennie lub dwa razy w ciągu dnia - rano i wieczorem. Ważne jest, aby przed ponownym zagotowaniem mus był całkowicie zimny! 
  5. Odpowiednio gęsty mus zagotowuj ostatni raz i gorący przelej do oczyszczonych słoiczków, mocno zakręć i ustaw do górny dnem, do ostygnięcia. 

10 komentarzy

  1. Powidła idealne :) I co za kolor! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbieg okoliczności? Wczoraj kupiłam 6 kg śliwek na powidła śliwkowe bez cukru i zaczełam smazyć :D Mama najpierw mówiła aby dodać chociaż odrobinę cukru ale kiedy spróbowała stwierdziła, że chociaż są kwaśne to są też przepyszne i ze cukier jest niepotrzebny ;) Zastanawiam się, czy z połowy nie zrobić czekośliwki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie też czuć tą kwaskowatość, ale w połączeniu ze słodyczą powstaje pyszna masa, której nie trzeba niczym "doprawiać" :) Czekośliwka też fajny pomysł. Nidy nie robiłam. To polega na dodaniu do powideł czekolady? :)

      Usuń
    2. Nasze powidła to raczej kwaśne z nutką słodyczy :P Może inna odmiana śliwek, inny stopień ich dojrzałości? Ale dzisiaj moja mama powiedziała, że cukru na bank nie trzeba dodawać bo są pyszne i co rusz podjadała podczas smażenia ;) Co chwilę powtarza jakie to zdrowe, pyszne i ile by zapłacił za takie naturalne powidła ;)

      Zgadza się.. dodaje się czekoladę i jeśli ktoś chcę to kakao ;) Tylko do czekośliwki powideł nie wysmażamy tak bardzo jak zwykłe, ponieważ czekolada i ew. kakao je zagęsci ;)

      Usuń
    3. Na pewno jest to związane z odmianą śliwek i stopnień ich dojrzałości. Dokładnie, za takie powidła, z tak dobrym składem trzeba byłoby zapłacić nie małe pieniądze, dlatego warto trochę poświęcić czasu i zrobić swoje :)

      O widzisz, nie wiedziałam, dzięki za informacje :) Może kiedy zrobię CzekoŚliwki :)

      Usuń
    4. Mi i mamie to nie przeszkadza a mama jest zachwycona... mówi, że to prawdziwy smak śliwek :) Na początku kiedy wspomniałam o takich powidłach, nie była do końca przekonana - myślała, że doda chociaż odrobinkę cukru bo bez niego nikt nie będzie ich jadł... a jak smazyła to co rusz podjadała :P

      Nie ma za co :) W internecie jest sporo przepisów, więc w razie czego masz się czym ratować ;)

      Usuń
  3. A ja po prostu szypułkuję, duszę, blenduję i ponownie duszę - ale nie są wtedy takie gęste, jednak mnie to nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. takie przetarte powidła muszą być pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie od tygodnia przerabiamy pomidory ale za śliwki też musimy się wziąć :D
    Powidła kochamy całym sercem nawet bardziej niż wszelkie dżemy i konfitury :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają tak jedwabiście :) Ja jeszcze nic ze śliwek nic nie robiłam (muszę pokupować słoiki, bo mąż mi jakimś dziwnym trafem powywalał je podczas przeprowadzi...), ale też zamierzam niedługo zabrać się za powidła :)

    OdpowiedzUsuń