Orzechowe placki owsiane :)

12 stycznia 2017

Płatki owsiane zmieliłam wraz z orzechami w Nutribullet, co przyczyniło się do powstania owsianej mąki z orzechowym akcentem. Placuszki wychodzą mięciutkie, pulchniutkie, bardzo delikatne. Są przesmaczne, a orzechowe aromaty są bardzo dobrze wyczuwalne. 
Placuszki robiłam na początku listopada, dlatego na zdjęciu możecie zobaczyć jeszcze ostatnie maliny z ogródka.


Składniki:
  • 60 g płatków owsianych 
  • 15 g migdałów blanszowanych 
  • 1 łyżka siemienia lnianego złocistego 
  • 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 małe jajka lub 1 duże
  • 100 ml napoju kokosowego 
  • 15 g ksylitolu 
  • 1 łyżeczka oleju kokosowego 
Dodatki:
  • maliny 
  • masło orzechowe
  • nektar kokosowy 

Przygotowanie:
  1. Płatki owsiane wraz z orzechami i siemieniem lnianym zmiel na mąkę (ja użyłam do tego Nutribullet).
  2. Zmielone składniki wymieszaj łyżką z proszkiem do pieczenia, ksylitolem, napojem kokosowym, jajkami. 
  3. Na patelni rozgrzej olej kokosowy, wylej porcję ciasta i smaż po kilka minut z każdej strony, do zrumienienia.
  4. Podawaj z ulubionymi dodatkami. 



Przed:

Po:

Więcej o NUTRIBULLET przeczytacie TUTAJ :) 

10 komentarzy

  1. Ogólnie placki owsiane uwielbiam, ale ze zmiksowanymi orzechami w środku ich jeszcze nie jadłam - prezentują sie super ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie placuszki nie mogą nie smakować...♥ Zjadłabym z przyjemnością ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio mam fazę na placuszki, więc chętnie bym takie zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak możesz pokazywać teraz świeże malinki kiedy mamy na nie taką ochotę? :D Pycha!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybaczcie :* Tak się stało, że zapomniałam o tym przepisie i dopiero teraz wylądował na blogu :) W razie czego mogę podesłać mrożone malinki :D

      Usuń
  5. Placuszki wyglądają obłędnie :) Sama robiłam podobne, ale i te na pewno wypróbuję! Miałam kiedyś okazję korzystać z tego sprzętu, ale jest on dla mnie tak niepraktyczny, szybko się psuje i moc jego jest tak słaba, że po stokroć wolę mój zwykły blender kielichowy z Lidla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Niepraktyczny, słaba moc, szybko się psuje"? Na prawdę opisujesz teraz Nutribullet? Nie mogę zgodzić się z żadnym słowem, które skierowałaś w stronę tego urządzenia. Nutribullet testuję już około pół roku i nie mam dosłownie żadnych zastrzeżeń co do jego pracy, mocy, a tym bardziej psucia. A tak w ogóle co miałaś na myśli pisząc "psuje się".
      Jest to najlepszy sprzęt jaki miałam jeżeli chodzi o miksery/blendery i inne tego typu, a uwierz pracowałam na różnych urządzeniach. I żeby nie było, że piszę tak tylko dlatego, bo reklamuje Nutribullet, tak nie jest. Wszystko to jest prawdą i na prawdę jestem zaskoczona tak nisko oceną z Twojej strony. Może trafiłaś na podróbkę, bowiem bardzo często Nutribullet jest podrabiany i sprzedawany po niższych cenach...

      Usuń
  6. Z chęcią wszamałabym takie na śniadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne, a maliny w zimie można zastąpić musem z mailn albo innych owoców :)

    OdpowiedzUsuń