Dzień dobry Wam wszystkim! 😚 Tęskniliście chociaż troszkę? Ja za Wami bardzo 😉 Upłynęły niemalże 2 miesiące od ostatniego wpisu, a mi się wydaje jakby to było wczoraj. Odpoczynek od wirtualnego świata był bardzo dobrą decyzją, choć czas mimo to i tak szybko mi gdzieś przeleciał. W międzyczasie usprawniłam nieco bloga, a mianowicie chodzi o wyszukiwanie konkretnych przepisów, pod względem m.in. użytych składników czy okazji. Na samym dole znajdziecie etykiety, które odeślą Was do wszystkich wpisów zamieszczonych na blogu, nawet tych pierwszych. Kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt (głównie z początków działalności) musiałam usunąć, gdyż nie nawiązywały one do tematyki bloga, jaką aktualnie prowadzę. Nadal z niektórych wpisów nie jestem do końca zadowolona, ale na razie muszą pozostać.
Bardzo cieszę się, że ponownie mogę dla Was pisać oraz mam nadzieję, że Wy mimo mojej przerwy nadal będzie śledzić "Zdrowie na języku" 😊
Na powitanie miałam przygotować dla Was coś słodkiego, ale jak widać mi to nie wyszło. Za to mam coś warzywnego, a dokładnie pisząc ketchup z cukinii! Jest to mój pierwszy ketchup domowej roboty i muszę przyznać, że jestem nim totalnie zachwycona (no może troszkę za bardzo nadałam mu pikanterii 😂)! Ogródek obrósł w cukinie, więc pomyślałam, że przygotuję dość już popularny ketchup z tego warzywa. Przeglądając przepisy zauważyłam, że wszystkie z którymi się zapoznałam były z dodatkiem cukru i to dość sporej ilości. Chciałam ominąć ten składnik i stworzyć bardziej fit wersję tego ketchupu. Tak też zrobiłam i pozbyłam się cukru, a w zamian dodałam słodkie marchewki. Ketchup wychodzi przepyszny, bardzo gęsty, kremowy, aromatyczny! Ma lekko słodki smak, z nutką kwaśności. Można go stosować nie tylko jako ketchup, ale także jako sos do makaronu czy ryżu, a nawet jako porcja kremowej zupy także dobrze się sprawdzi. Taki ketchup oprócz wielorakości zastosowania można zawekować i cieszyć się nim o każdej porze.
Składniki:
- 2 kg cukinii (waga już po obraniu i oczyszczeniu środka)
- 500 g pomidorów (u mnie połowę stanowiły pomidorki koktajlowe, a pozostałe zwykłe)
- 300 g marchewki
- 250 g cebuli
- 1 słoiczek koncentratu pomidorowego (mój miał 210 g)
- 1 papryczka chilli
- 4 łyżki oleju (ja użyłam 2 łyżki oleju palmowego i 2 łyżki kokosowego)
- 5 łyżek octu jabłkowego
- 2 liście laurowe
- przyprawy: sól, pieprz czarny (1/2 łyżeczki), pieprz ziołowy (1 łyżeczka), papryka słodka (1 łyżeczka), papryka ostra (1/2 łyżeczki), kurkuma (1/2 łyżeczki)
Przygotowanie:
- Cebulę wraz z papryczką chilli poszatkuj i smaż na rozgrzanym oleju przez 10 minut, od czasu do czasu mieszając.
- Następnie dodaj pokrojone w kostkę warzywa: cukinię (obierz ze skórki i oczyść wnętrze), marchewkę oraz całe (jeżeli są małe) lub pokrojone w ćwiartki pomidory. Zagotuj.
- Teraz dodaj pozostałe składniki i gotuj na pełnym ogniu, bez przykrycia, mieszając od czasu do czasu. Całość ma się zagęścić, a efekt taki uzyskuje się po ok. 45 minutach takiego gotowania.
- Po upływie czasu wyciągnij liście laurowe, a następnie wszystko dokładnie zmiksuj na gładką i bezgrudkową konsystencje.
- Gorący, wrzący ketchup przelej do oczyszczonych słoiczków, dokładnie zakręć i odstaw do góry dnem do ostygnięcia.
Wskazówki:
→ Pamiętaj, aby ketchup, który przekładasz do słoiczków był gorący, a w garnku bulgotał. Jest to istotne, aby słoiki dobrze się zapasteryzowały.
→ Zmiksowana już masa podczas gotowania będzie rozpryskiwać się, dlatego uważaj, aby się nie poparzyć. Aby temu zapobiec nakładaj masę do słoików porcjami i ciągle mieszaj. Przykładowo, gorący ketchup ściągnij z ognia, nałóż do 3 słoików, a następnie ponownie zagotuj i nakładaj, aż do wyczerpania masy.
→ Jeżeli chcesz zrobić ketchup w wersji łagodnej pomiń papryczkę chilli oraz ostrą paprykę.
Cieszę się, że wakacje Ci sie udały;) Ketchupów nie jadam, ale takim bym nie pogardziła - tyle pyszności w sobie zawiera ;)
OdpowiedzUsuńCzy tęskniliśmy? Też pytanie... praktycznie codziennie zaglądałam do Ciebie w poszukiwaniu nowych postów - ciesze się, że wróciłaś. Jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że tak miło spędziłaś wakacje - odpoczynek jest każdemu wskazany :) Teraz pewnie w głowie masz całą mase pomysłów i nie raz nas zaskoczysz :D
OdpowiedzUsuńO keczupie z cukinii słyszałam, ale nigdy nie jadłam. MOże wyślesz mi słoiczek? :D
Jak miło usłyszeć takie słowa :) Dziękuję pięknie :) Zrobię, co tylko w mojej mocy, aby zaskakiwać Was pomysłowymi wpisami. Również cieszę się, że będę mogła regularnie śledzić Twoją twórczość na blogu :)
UsuńPewnie, ale podejrzewam, że jeden słoiczek może nie wystarczyć, a jego wnętrze szybko by zniknęło :D Dlatego zachęcam do zrobienia samemu i od razu w większej ilości :D
Nie ma za co :) Coś mi się wydaje, że aż tak bardzo starać się nie musisz - każdy przepis, który proponujesz jest na swój sposób niezwykły i wyjątkowy - widać, że jest to coś co lubisz :)
UsuńNo ba... zwłaszcza, gdy dobrałaby się do niego rodzinka :D
Super, że trochę odpoczęłaś i wróciłaś do blogowania :) Ketchup z cukinii robiłam rok temu i zostało mi jeszcze kilka słoiczków - ja do osłodzenia dałam słodko-kwaśne jabłko :) I jeszcze czerwoną paprykę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie smakuje z mięsem, czy tak jak piszesz - z ryżem i makaronem. Nawet z jajkiem jadłam (a'la jajecznicę)!
Witaj :) Fajnie, że wróciłaś! A ketchupu chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńCzyli marchewka jest rozwiązaniem zagadki koloru tego ketchupu :D
OdpowiedzUsuńBardzo tęskniłyśmy :* Faktycznie ten czas minął jak jeden dzień xD Teraz pewnie masz milion pomysłów na przepisy i nieraz nas tutaj zaskoczysz ;)
Po części może tak, choć wydaje mi się, że w głównej mierze jest to sprawka oleju palmowego, którego dodałam na pół z olejem kokosowym. Olej palmowy, nierafinowany odznacza się intensywnym pomarańczowym kolorem, przez co od razu, kiedy dodałam warzywa zaczęły się one barwić właśnie na ten kolor.
UsuńI ja także :* Zaczynam odczuwać lekką presję związaną z tymi nowymi pomysłami :D Teraz nie wiem czy podałam zadaniu :D
Swietnie,ze wrocilas. Bardzo sie ciesze. Przepis znakomity. Mam cukinie,chetnie skorzystam z przepisu. Fajnie,ze jestes :-) :-) :-).
OdpowiedzUsuńObiecywałam i jestem :) Dziękuję za przemiłe przyjęcie mnie z powrotem ;)
UsuńIle tak mniej wiecej z tych skladnikow wyszlo Ci ketchupu?
OdpowiedzUsuńMiałam zawrzeć tę informację, ale pomyślałam, że nie byłaby miarodajna, z tego względu, że użyłam różnej wielkości słoików. Ogólnie wyszło ok. 10 słoiczków. Dużą część stanowiły takie wielkości koncentratu, kilka (może z 3) były nieco większe 0,4-0,5l. Tak mniej więcej to wyglądało :)
Usuń