Owocowe przekąski od Snact :)

24 września 2017

Ostatnio otrzymałam do testów takie oto owocowe przekąski od marki Snact. Są to produkty stworzone wyłącznie z owoców i nic innego w składzie nie znajdziemy. W ofercie dostępne są trzy smaki, widoczne poniżej. Z ich recenzją możecie zapoznać się w dalszej części wpisu. 


MALINA
SKŁAD ⇨ całe jabłko (80%) + puree z malin (20%)


MANGO 
SKŁAD ⇨ całe jabłko (80%) + pure z mango (20%)


BORÓWKA
SKŁAD ⇨ całe jabłko (70%) + puree z borówek (20%) + banany (10%)


SMAK
Snact występuje w postaci kwadracików lub prostokątów, o cienkiej grubości. Przekąska raczej nie jest podobna do żelek, jakby to mogło się wydawać, a przynajmniej ja tak myślałam. Kawałeczki owocowe nie łamią się, są elastyczne, dość mocno twarde (zwłaszcza wersja z mango). Jednak łatwo się je przegryza, a po krótszym żuciu powstaje w ustach jednolita masa. Głównym składnikiem owocowych przekąsek Snact są jabłka. I teraz zależnie od wersji smakowej występuje dodatek malin, mango lub borówek. Smak jest dość oryginalny, raczej niespotykany. Choć myślę, że można je troszkę porównać do suszonego mango. Przekąska ta nie jest ani za słodka, ani za mało słodka, czyli w sam raz. W smaku czuć po prostu owocową nutę, żadnych konkretnych owoców. I gdybym wcześniej nie przeczytała składu, nie wiedziałabym jaki owoc znajduje się w poszczególnym opakowaniu. Najbardziej zadowoliło mnie mango, gdzie faktycznie mogłam jedynie subtelnie poczuć dodatek tego owocu. 

Podsumowując, produkty nie zrobiły na mnie wrażenia. Według mnie były przeciętne, jeżeli chodzi o smak, który nie zadowala do końca. Super, że są zrobione wyłącznie z owoców, na pewno jest to jakieś urozmaicenie wśród zdrowych słodyczy. Ale i tak koniec końców wolałabym i polecam od tej wersji po prostu świeże owoce. Myślę, że nie kupiłabym ich w przyszłości. Były jak najbardziej zjadliwe, aczkolwiek wolałabym wybrać coś innego, co lubię i mi smakuje. 

5 komentarzy

  1. KIedyś jadłam coś podobnego.... ciekawe w smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także wolę świeże owoce, ale to zawsze jakaś ciekawa odmiana ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Są bardzo podobne do Buri Beri, ale też wolę całe owoce ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja za to jestem nimi oczarowana :) Szczególnie wersją mango!

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie produkty są fajne na przegryzkę kiedy się chodzi po domu i coś by się zjadło ale nie wiadomo co :P

    OdpowiedzUsuń