To ciasto upiekłam z myślą o mojej Mamie. A dlatego, że jest ona wielką wielbicielką ciast bardzo puszystych, mięciutkich, delikatnych w smaku. Oczywiście, ja także skorzystałam. Dość ciekawym składnikiem owego wypieku jest zielona herbata, a dokładnie matcha od Moya Matcha. Dzięki niej ciacho nabrało pięknej zielonej barwy oraz wzbogaciło się o dodatkowe zdrowe składniki odżywcze. Jest bajecznie smaczne! Niebywale puszyste i mięciutkie, niczym chmurka. W przepisie użyłam mąki pszennej ekologicznej, o wyższym typie. Myślę, że dobrze sprawdzi się też pełnoziarnista, razowa czy graham. Ciasto pozbawiłam cukru, który zamieniłam na ksylitol.
Składniki:
- 200 g mąki pszennej typu 750
- 1 czubata łyżka matchy codziennej (Moya Matcha)
- 1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
- 150 g ksyliotlu
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 2 jajka
- 200 g jogurtu naturalnego
- 50 g oleju rzepakowego
Przygotowanie:
- W misce wymieszaj suche składniki, następnie dodaj mokre, czyli jajka, jogurt i olej. Całość dokładnie wymieszaj za pomocą łyżki, tak aby powstała jednolita, gładka konsystencja.
- Małą keksówkę wyłóż papierem do pieczenia, wlej masę i piecz w nagrzanym na 180*C piekarniku przez 55 minut.
Hm...nie wiem czy to moje smaki, ale wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńA czego się obawiasz? Smaku matchy? Jeżeli tak, nie masz czego, bo jej nie czuć, odgrywa tu głównie rolę barwnika. I spokojnie, ciasto nie smakuje herbatą :D
UsuńWygląda super! :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło z Twojej strony - mama na pewno była zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie, chociaż ja nigdy nie mogłam się przekonać do smaku matchy :))
OdpowiedzUsuńPrzypomniały mi się moje początki picia zielonej herbaty :D Nie mogłam zrozumieć jak moja Mama mogła ją pić, bo była okropna w smaku :D Początkowo piłam ją lekko osłodzoną, teraz, już od kilki lat, nie słodzę i mogę powiedzieć, że zielona herbata jest moją ulubioną, bardzo mi smakuje, także z matchą nie mam problemów :) Mimo wszystko jakbyś chciała upiec podobne ciasto, to nie ma się czego obawiać, jeżeli chodzi o smak, bo matcha nie jest wyczuwalna :P
UsuńMniam😋
OdpowiedzUsuńWow ale wypieczone jest bosko! :D Próbowałyśmy kiedyś matchę w serniku ale niezbyt dobre nam to wyszło :/
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie - przypomina mi chlebek bananowy :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam matchę w wypiekach !
OdpowiedzUsuń