Wiecie co dosłownie oznacza słowo matcha? Po prostu - herbata w proszku. Matcha należy do herbat zielonych, jednak nie takich zwykłych. Zamiast standardowych listków herbaty gotowych do zaparzenia otrzymujemy zielony proszek, składających się właśnie z ususzonych liści zielonej herbaty. Taki proszek mieszamy z wodą i mamy gotowy napój. Matchę można też używać jako dodatek do różnych wypieków, słodkich deserów i innych dań.
Moya Matcha jest wysokiego gatunku herbatą pochodzącą z Japonii. Dzięki temu, że spożywamy całe liście krzewu herbacianego dostarczamy do organizmu znacznie więcej składników odżywczych niż przy piciu zwykłego naparu herbacianego. Podczas picia zwykłej zielonej herbaty do organizmu trafia tylko 10-20% tych składników, ponieważ większość ich jest nierozpuszczalna.
JAK POWSTAJE MATCHA:
Matcha jest zieloną herbatą w najczystszej formie. Przy uprawach matchy wykorzystuje się techniki zacieniania liści: plantacje krzewów przeznaczonych do proszkowania, przykryte są bambusowymi matami. Ta technika skutkuje zwiększoną zawartością chlorofilu w zbiorach. Po zebraniu, liście są parowane i suszone, zanim trafią do tradycyjnych, kamiennych młynów. Uzyskany drobny proszek o średnicy pyłku kwiatowego jest szczelnie pakowany, aby uniknąć kontaktu ze światłem, co może przyczynić się do utraty wyjątkowych właściwości tej herbaty.
Matcha ma wiele właściwości zdrowotnych oraz posiada dużo wartych uwagi składników. Między innymi herbata ta odznacza się silnymi właściwościami antyoksydacyjnymi. Jest dobrym źródłem katechin, czyli silnych przeciwutleniaczy, dzięki którym wspiera układ odpornościowy czy niszczy wolne rodniki.
Moya Matcha oferuje matchę najwyższej jakości, pochodzącą z upraw ekologicznych. W sklepie znajdziesz wiele rodzajów tego zielonego proszku, który dostępny jest także w różnych gramaturach. Ponad to kupisz tu także przydatne akcesoria, niezbędne do tradycyjnego przygotowania herbaty matcha. W swojej paczuszce znalazłam poniższe produkty:
Mieszanka drugiego i trzeciego zbioru. Charakteryzuje się mocnym aromatem z wyczuwalną goryczką. Świetnie nadaje się także do potraw, wypieków, smoothie. Matcha o tej gramaturze (50 g) znajduje się w wysokiej jakości oraz praktycznym opakowaniu z zamknięciem strunowym.
Wysokiej klasy selekcja z pierwszego i drugiego zbioru. Idealna do codziennego użytku, do picia z wodą, mlekiem, sokami w formie koktajli czy matcha latte. Charakteryzuje się zbilansowanym słodkim smakiem z lekko wyczuwalną goryczką. Matcha dostępna w tej gramaturze (30 g) znajduje się w praktycznym pojemniku w kształcie małej tuby. W środku znajduje się macha dodatkowo zapakowana w srebrne opakowanie.
Jest to tradycyjna japońska miotełka przeznaczona do spieniania herbaty matcha. Wykonana z jednego kawałka bambusa, który odpowiednio przygotowany pozwala uzyskać charakterystyczną piankę w herbacie matcha. Za pomocą chasena należy wykonywać w miseczce ruchy przypominające literę M lub W.
Przepis z użyciem matchy od Moya Matcha TUTAJ.
A Wy co sądzicie o matchy? Pijecie, próbowaliście?
Matcha jest mi zupełnie obca i jeśli ktoś mi tego nie przyrządzi, to sama raczej się nie będę nią bawić :P Chociaż niewątpliwie jest bardzo zdrowa.
OdpowiedzUsuńNie trzeba się "nią bawić", możesz przygotować ja tak samo szybko jak pozostałe herbaty, a nawet szybciej, bo ona np. nie wymaga zaparzania :P
UsuńNie próbowałam, bo jakoś mnie do niej nie ciągnie. W ogóle mało herbat piję...
OdpowiedzUsuńA co pijesz najczęściej? Wielokrotnie widziałam u Ciebie na blogu kakao, czasami herbata też jakaś wpadnie, a tak poza tym? Tylko woda? :P
UsuńZazwyczaj właśnie kakao lub inkę, a poza tym zioła - pokrzywę, rumianek czy macierzankę, w zależności na co mnie najdzie ;)
UsuńO tak, inka też jest dobra :) Ja z kolei ziół nie pijam prawie wcale, a jakbym zaczęła to chyba nie robiłabym nic innego jak ciągle zaparzała wszelkiego rodzaju napary i piła cały dzień :D Ciekawi mnie macierzanka, muszę przyznać, że słyszę o niej chyba pierwszy raz :P
UsuńUwielbiam smak zielonej herbaty :D
OdpowiedzUsuńI ja także :)
UsuńWczoraj właśnie robiłyśmy deser z herbatą matcha ale przepis będzie w przyszłym tygodniu :P
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam spróbować, ale odstrasza mnie trochę cena haha. ;D Bardzo spodobała mi się ta miotełka, efekt musi być świetny. :))
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńNigdy tak tradycyjnie matchy nie przygotowywałam. Ja jej głównie używam do wypieków.
OdpowiedzUsuń