Naturalne, roślinne produkty od Kopipi :)

23 kwietnia 2018

Kopipi jest marką oferującą wartościowe koktajle, zdrowe przekąski, odżywcze mieszanki pełne superfoods, bazujące po części na dobrze już znanej żywności liofilizowanej. Produkty bogate są w naturalnie występujące witaminy, minerały, roślinne białka, błonnik i zdrowe tłuszcze, dzięki czemu mogą stanowić ważny element zbilansowanej diety. 

Kopipi to nie tylko "zwykłe", proste proszki zliofilizowanej żywności, jak mogłoby się wydawać, choć takie też tu znajdziecie. To zdecydowanie coś więcej, coś oryginalniejszego. Bowiem Kopipi tworzy gamę różnych produktów bazujących na liofilizatach i konwencjonalnych produktach. Są to ciekawe mieszanki warzyw, owoców, nasion, orzechów, superfood. Wspólnie tworzą gotowe produkty, szybkie do przygotowania i stanowiące pożywny dodatek do jedzenia, które spożywamy - koktajli, smoothie bowl, owsianek, napojów itp. Wszystko jest naturalne i wolne od wszelkiej chemii, syntetyków i polepszaczy.  

Cechy produktów Kopipi
pełne wartości odżywczych
szybkie w przygotowaniu
zbilanowane pod kątem składu
bez cukru i zbędnych składników
wyjątkowo smaczne
w 100% naturalne

"Kopipi to produkty dla osób dbających o siebie, aktywnych, kochających życie".


Z truskawek, malin i żurawiny stworzono odżywczy puder, który świetnie sprawdzi się w kuchni, jako dodatek do koktajli, naleśników, śniadaniowych miseczek oraz jako naturalny barwnik spożywczy. Każde opakowanie to 100% danego owocu.


Kopipi complete smoothie to mieszanki roślinnych, orzechowych białek oraz superfoods. Ze względu na wysoką zawartość białka, ok. 19 g w porcji, stanowią świetną bazę do porannego smoothie bowl lub odżywczego koktajlu. Wystarczy zmiksować z ulubionymi owocami oraz wodą lub roślinnym mlekiem. Doskonale sprawdzą się także w ramach potreningowego wzmocnienia.

Więcej o tych produktach przeczytasz TUTAJ (wkrótce). 


Te produkty należą do jednych z moich ulubionych. Lubię takie gotowe mieszanki warzyw i owoców, a w tym superfoods w postaci proszku, który zawsze mogę dodać do moich koktajli, owsianek czy innych posiłków. Jedna łyżka takiego pudru powstała z garści świeżych owoców lub warzyw. 

GREEN MIX → szpinak (45%) * jarmuż (28%) * natka pietruszki (20%) * matcha (4%) * chlorella (3%)

PURPLE MIX → czarna porzeczka (43%) * burak (35%) * jagoda (15%) * aronia (7%) * acai (3%)


Chiaeers to miks liofilizowanych owoców, superfoods oraz przypraw, połączone z nasionkami chia. Z udziałem tego produktu możesz stworzyć koktajl, mieszając porcję proszku z płynem i bananem. Z kolei Energy Drink to mieszanka odpowiednio zbilansowanych składników, w których drzemie "naturalna moc". Przemyślana kompozycja w harmonijny sposób pobudza do działania. Wystarczy dodać 1 łyżeczkę takiego pudru do swojego koktajlu lub napoju. 

CHIAEERS → malina * nasiona chia * jagoda * czarna porzeczka * burak * fioletowa kukurydza * acai * kardamon * pieprz cayenne

ENERGY DRINK → jabłko liofilizowane * ekstrakt z zielonej herbaty * ekstrakt z cytryńca chińskiego * ekstrakt z guarany * ekstrakt z ashwagandhy


Wodę kokosową uwielbiam. Bardzo lubię jej smak i cenię za właściwości zdrowotne. Od dawna chciałam spróbować tego produktu w wersji sproszkowanej. Bardzo mnie intrygowało to, jak smakuje. Okazuje się, że bardzo podobnie do naturalnej wody kokosowej. Jak najbardziej czuć kokosowe smaki i lekką słodycz. Pachnie naturalnie, średnio kokosowo, choć może jakąś małą nutkę można by wyczuć. Podsumowując, smakowo bardzo mnie usatysfakcjonowała. Jednak słabo rozpuszcza się w wodzie, dlatego raczej nie służy do przygotowywania wody kokosowej jako takiej, tylko jako dodatek do koktajli, owsianek, naleśników itd. 

Skład → proszek z liofilizowanej wody kokosowej (96%) * maltodekstryna z tapioki (4%) 

Minus jest taki, że w składzie mamy maltodekstrynę. Bardzo nie lubię tego składnika. Jest to polisacharyd otrzymywany ze skrobi przez częściową hydrolizę. Dodawana do przeróżnej żywności pełni wiele funkcji, w tym m.in. stabilizującą, zagęszczającą, poprawiającą smak i zapach. Ma wysoki indeks glikemiczny. 

Wiem, że na rynku jest dostępna woda kokosowa w proszku bez maltodekstryny, więc jak najbardziej jest możliwe wyprodukowanie takiego produktu bez tego dodatku. I choć nie ma go dużo (bo zaledwie 4%) to uważam, że bez maltodekstryny taki produkt prezentuje się lepiej i mnie osobiście bardziej przekonałby do zakupu. Jednak mimo tego, nadal jestem zadowolona z tej sproszkowanej wersji wody kokosowej, którą w końcu pierwszy raz miałam okazję spróbować. 


Kaszki Kopipi szczególnie zwróciły moją uwagę. Są kierowane głównie do dzieci, jednak dorośli równie będę zadowoleni. Nawet instrukcja przygotowania wskazuje, że dorośli śmiało mogą zajadać się taką kaszką. Poniżej jeden z trzech wariantów smakowych - "leśny łasuch". 

Składniki: rozdrobnione płatki jaglane, gryczane, komosy ryżowej, liofilizowane owoce truskawki, maliny, jagody, żurawiny   

Jak widać na poniższym zdjęciu kaszka występuje w formie drobniutkiego proszku. Po połączeniu z płynem (mlekiem lub wodą) powstaje gęsta, a zarazem kremowa konsystencja, jak na typową kaszkę dla dzieci przystało. Jednak ta oczywiście nie jest taka typowa, bo jak widać po składzie bazuje jedynie na naturalnych, prostych, wartościowych produktach. To tylko miks zbóż (naturalnie bezglutenowych) i liofilizowanych proszków owocowych. Kaszka gotowa do spożycia przybiera fioletową barwę, właśnie dzięki obecności leśnych owoców. Owoce te bardzo dobrze są wyczuwalne, a także nadają idealnej słodyczy, której kompletnie się nie spodziewałam (raczej podejrzewałam, że będzie lekko kwaskowa). Smakuje zarówno najmłodszym, jak i tym starszym. 



Zwieńczeniem asortymentu Kopipi jest nieodzowny element do przygotowywania koktajli i ich transportu. Jest to dość sporej wielkości, ale jednak nadal poręczny shaker wyposażony w miarkę, podwójne zamknięcie oraz tasiemkę ułatwiającą trzymanie. Pojemność 600 ml. Ważna informacja - nie zawiera BPA! Od momentu jego otrzymania nie rozstaję się z nim i niemalże codziennie jest w użytku - sprawdza się świetnie! 


Spotkaliście się już z produktami Kopipi? Co chętnie byście spróbowali? 

1 komentarz