Kaszę gryczaną jadam przeważnie w formie wytrawnej, jako węglowodanowy dodatek do obiadu. Tym razem postanowiłam zrobić coś, co już dawno miałam zamiar zmiksować. Chodzi o surowy krem gryczany! Niegdyś tak często obecny na śniadaniowych blogach. I tak w ten sposób powstał ten o to mus - puszysty, delikatny, jakby mleczno-śmietankowy, idealnie słodki. Nie spodziewałam się, że efekt końcowy będzie aż tak zachwycający! Surowy krem z kaszy gryczanej jest przepyszny! A do tego jaki zdrowy! Nie poddana obróbce termicznej kasza zachowuje więcej właściwości zdrowotnych, a posłodzona erytrolem jest lekka i niskokaloryczna! To kto się skusi?
Składniki:
- 50 g kaszy gryczanej niepalonej (Vivio)
- 1 łyżka erytrolu (Vivio)
- kilka migdałów (Vivio)
- suszona morwa (Vivio)
- 1 łyżka mleka roślinnego
- mango
Przygotowanie:
- Dzień wcześniej, z rana zalej porcję kaszy gryczanej wodą i odstaw.
- Następnego dnia odlej wodę i przepłucz ziarna.
- Przełóż do malaksera/blendera i zmiksuj z erytrolem i mlekiem. Miksuj do momentu uzyskania gładkiej konsystencji.
- Podawaj z ulubionymi dodatkami, u mnie tym razem migdały, morwa oraz świeże mango.
Kaszę gryczaną też zazwyczaj jem do obiadu, ale taki krem koniecznie muszę zrobić - wygląda genialnie, a dotychczas robiłam kremy z kaszy jaglanej, ale ugotowanej :)
OdpowiedzUsuńZrób, zrób - ja jestem zachwycona, jest bardzo smaczny :)
UsuńChyba jak nas pamięć nie myli to już kiedyś coś podobnego robiłyśmy :D Chociażby ze względu na to, że kaszę gryczaną uwielbiamy to ten krem musi nam smakować :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować! :) Wesołych Świąt!:)
OdpowiedzUsuńKaszy gryczanej na słodko jeszcze nie jadłam :) Kusisz!
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja! :)