Owocowo-warzywne smoothie od Lifeberry :)

27 października 2017

Smoothie Only Fruits to jedne z produktów marki Lifeberry. Stworzone wyłącznie z owoców oraz warzyw. Wszystko naturalne, bez dodatków chemicznych, bez wody i nie z koncentratu. Zapakowanie w 250 ml buteleczki, z dokładnie opisanym składem i wartościami odżywczymi. 

Soki Lifeberry powstały z całych owoców ⇨ sok + miąższ + skórka = sok przecierowy Lifeberry. 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Składniki: tłoczony sok jabłkowy (40%) * marchew (22%) * banan (18%) * papaja (13%) * mango (7%)

Soczek zapachem przypominał mi troszkę popularnego "Kubusia", którego popijałam w okresie szkolnym dość często (nie mając ówcześnie świadomości, co tak na prawdę w nim siedzi). Myślę, że jest to spowodowane obecnością jabłek, marchewki i banana, które także często były podstawą wcześniej wspomnianego "Kubusia". Ale wracając do powyższego produktu. Sok, a raczej smoothie jest gęste, aksamitne, choć zauważyłam kilka małych kawałeczków owoców, ale kompletnie one nie przeszkadzają. Smoothie nie jest aż nadto słodkie, co było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, bo myślałam, że spotkam się z dość mocną słodyczą. Czuć dobrze banana i marchew. Jednego ze smaków nie mogę zidentyfikować, ale podejrzewam, że może to być papaja, a nie mogę jej rozpoznać, gdyż nigdy jej nie jadłam. Koniec końców sok jest bardzo dobry, a jego kremową konsystencję uwielbiam! 

Wartość odżywcza (w 100 ml):
energia: 42 kcal
białko: 0,38 g
tłuszcze: 0,1 g
węglowodany: 10 g
błonnik: 2,4 g


Składniki: tłoczony sok jabłkowy (38%) * gruszka (21%) * kiwi (19%) * pietruszka (17%) * mięta (4,9%) * chlorella (0,1%)

Smak ten od razu mnie zaintrygował. Głównie ze względu na bardzo ciekawy skład, ale także i kolor. W składzie znajdziemy dość nietypowe produkty, jak na składniki takiego soczku. A mianowicie pietruszka, mięta czy chlorella. Po otwarciu buteleczki można poczuć delikatną, orzeźwiającą woń mięty. Wrażenie, po zrobieniu pierwszego łyka - kwaśny i mocno miętowy. Faktycznie czuć lekką kwaśność, dość mocny akcent miętowy i to wszystko pomieszane ze słodyczą jabłka i gruszki. Wydaję mi się, że pietruszka także gdzieś tam przenika, aczkolwiek to mięta odgrywa tutaj główną rolę i chyba wolałabym jej nieco mniej, ponieważ zdecydowanie przyćmiła pozostałe składniki. Smoothie jest dobre, jednak nie najlepsze. I chyba nie zdecydowałabym się je kupić w przyszłości. Na pewno ma oryginalny smak, który myślę, że nie każdemu może się przypodobać, ale warto spróbować, bo tak jak pisałam wcześniej jest coś nowego, intrygującego. A pisząc inaczej - pierwszy łyk może okazać się nieco dziwny, ale z każdym kolejnym jest coraz smaczniej. 

Wartość odżywcza (w 100 ml):
energia: 41 kcal
białko: 0,54 g
tłuszcze: 0,1 g
węglowodany: 9,4 g
błonnik: 2,5 g


Składniki: tłoczony sok jabłkowy (35%) * rabarbar (30%) * gruszka (20%) * truskawka (10%) * malina (5%)

Kolejny ciekawy wariant smakowy, głównie dzięki obecności rabarbaru, którego raczej rzadko albo wcale spotyka się w tego typu produktach, przynajmniej ja nie spotkałam się z takim dodatkiem. Smoothie odznacza się jabłkowym zapachem. W smaku jabłka także są bardzo dobrze wyczuwalne, ale tuż za nimi uwidacznia się wyraźnie rabarbar. Przez co sok nabiera nieco kwaśności, ale nadal do zaakceptowania. Słodycz plasuje się raczej na niskim poziomie. Pozostałe składniki są dość słabo wyczuwalne, ale wydaje mi się, że niekiedy poczułam obecność truskawki. Podsumowując, bardzo dobry, ale wybierając go bardziej nastawmy się na kwaśne smaki niż na słodkie.

Wartość odżywcza (w 100 ml):
energia: 27 kcal
białko: 0,22 g
tłuszcze: 0,1 g
węglowodany: 4,7 g
błonnik: 2,3 g


Składniki: tłoczony sok jabłkowy (35%) * borówka amerykańska (28%) * banan (18%) * czarna porzeczka (14%) * malina (5%) 

Tego smaku chyba najbardziej wyczekiwałam, z tego względu, że w składzie znaleźć można dość pokaźną ilość borówek, które są już na drugim miejscu. Należy zwrócić też uwagę na piękny kolor smoothie, a to dzięki właśnie obecności borówek. Po otwarciu buteleczki wyczułam bananowy aromat. Smak raczej kwaśno-słodki. Borówki czuć, tak samo jak banana. Smak porzeczki zanika, ale to ona, tak mi się wydaje, odpowiada tutaj za kwaśność. Konsystencja przyjemna, lekko gęsta i kremowa. Podsumowując, smak bardzo dobry, do którego chętnie bym powróciła. 

Wartość odżywcza (w 100 ml):
energia: 43 kcal
białko: 0,37 g
tłuszcze: 0,1 g
węglowodany: 10,3 g
błonnik: 2,4 g


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podsumowując, ogromny plus za to, że soki nie są przesłodzone i nasycone tą fruktozową słodyczą. Jest to rzadko spotykane w takich produktach, więc wielkie brawa. Za to możemy spotkać się z naturalną kwaśnością, która jak najbardziej jest do zaakceptowania, czyli nie sprawia, że wykrzywia nam się buzia (choć przy zielonym smaku trochę tak miałam 😂). Najsłodsza była wersja z mango i papają, później borówka, rabarbar i zielony. Wszystkie smoothie, oprócz zielonego bardzo mi smakowały i chętnie do nich powrócę. Nie mogłam się zdecydować na ten najlepszy, za to najmniej smakowała mi wersja zielona, a szkoda, bo miałam co do niej dużej nadzieje. 

5 komentarzy

  1. Super, że powstają tego typu produkty. Ktoś powie, że lepiej zrobić samemu - lepiej, ale nie zawsze człowiek ma czas i możliwosć a dobrze aby na sklepowych półkach były "dobre" produkty :) Jest różnorodność smaków :)
    Zielony ze względu na miętę chyba również by mi nie pasował - nie lubię jej w każdej ilości ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej zasmakowałby mi wariant "Kubusiowy" i ten borówkowy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten miętowy chyba by mnie nie zachwycił, ale pozostałe wydają się bardzo smaczne :) Ale jakoś ja w ogóle nie mam potrzeby kupowania takich produktów - wolę owoce w całości albo soki - na gęściejsze picie to już musi mnie najść.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe jakby smakował nam ten z miętą, bo raczej nie przepadamy za jej dodatkiem do soków :)

    OdpowiedzUsuń