Pomysł na lekką wersję tego ciasta podpatrzyłam dawno temu na jednej ze stron internetowych.
Spodobał mi się, ale jak to ja lubię dodać coś od siebie. I tak oto
powstała moja własna wersja tego jakże powszechnego ciasta. Przygotowanie jest bardzo szybkie, a efekt jak najbardziej zadowalający. Nie
użyłam mąki, masła czy margaryny, ani też cukru.
Na spód:
- 100g otrębów owsianych
- 100g otrębów żytnich
- 100g otrębów pszennych
- pół łyżeczki sody bądź proszku do pieczenia
- coś do posłodzenia wg uznania - np. ksylitol, stewia
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- 3/4 szklanki ciepłej wody (chodzi o to by składniki dobrze się wymieszały)
- ok. 1 kg jabłek (można dać więcej, kto jak lubi)
- jeżeli jabłka nie są dość słodkie można posłodzić
- cynamon do smaku (w moim przypadku jest tu go bardzo dużo)
- 3-4 białka jajka
- coś do posłodzenia
Przygotowanie:
- Składniki potrzebne do wykonania spodu połącz ze sobą (gdy używasz pastylek słodziku pamiętaj o ich rozkruszeniu). Mieszamy aż do uzyskania średnio gęstej konsystencji, którą wykładamy na wyłożoną papierem do pieczenia tortownicę.
- Teraz masa jabłkowa, w moim przypadku miałam już gotową, zapasteryzowaną w słoikach, ale do jej zrobienia nie potrzebujesz wiele czasu. Jabłka obierz i pokrój na średnie kawałki. Wrzuć na patelnie i smaż, aż zmiękną i utworzą jednolitą masę (należy pamiętać, aby w razie potrzeby dodać troszkę wody, aby jabłka się nie przypaliły). Dodaj cynamon i mieszaj. Masa nie musi być ostudzona.
- W tym samym czasie wstaw do nie nagrzanego piekarnika ustawionego na 180*C, na 10 minut spód, aby się podpiekł.
- Teraz ubij pianę z białek. Gdy piana będzie już gotowa dodaj wybrany słodzik i mieszaj chwilkę na małych obrotach.
- Po podpieczeniu spodu wyłóż na niego masę jabłkową, a na to pianę z białek.
- Wstaw na ok. 25-30 minut na 180*C. Czas zależy od tego, by wierzchnia warstwa się nie przypaliła. Aby warstwa białkowa była chrupiąca nie należy wyciągać ciasta po upieczeniu, tylko zostawić do ostygnięcia w piekarniku. Ja wyciągam od razu, gdyż u mnie wszyscy lubią ją w postaci takiej ciągnącej się, gumowatej warstwy.
Ciekawy pomysł. :) Serdecznie zapraszam do mnie w odwiedziny. :)
OdpowiedzUsuń