Wegańska zupa dyniowa :)

3 stycznia 2015

Uwielbiam dynię pod każdą postacią, ale o tym już chyba wspominałam wielokrotnie. Mam te szczęście, że uchowały mi się jeszcze dwie olbrzymie dynie domowej hodowli.
Taką zupę dyniową serwuję sobie zazwyczaj na kolację. Jest prosta w przygotowaniu, lekka, sycącą i oczywiście bardzo smaczna. Dodatek przypraw nadaje jej nie tylko pięknego aromatu, ale i smaku. Można podawać ją np. z kaszą jaglaną i pełnowartościowy posiłek gotowy. 


Składniki:
  • 3 marchewki 
  • 1 pietruszka
  • kawałek selera
  • kawałek pora
  • 2 ząbki czosnku
  • mała cebula
  • 1-1,5 kg dyni
  • 1 l wody
  • 1 łyżka oleju 
  • przyprawy: sól himalajska, curry, pieprz cayenne, ziołowy, prawdziwy, zioła prowansalskie, tymianek mielony
  • natka pietruszki

Przygotowanie:
  1. Zagotuj wodę.
  2. Dodaj oczyszczone i drobno pokrojone warzywa oraz olej. Gotuj 25 minut.
  3. Następnie dodaj pokrojoną w kostkę dynię i gotuj ok. 15-20 minut. 
  4. Posól i przypraw, gotuj jeszcze chwilkę, aby smaki się połączyły i warzywa były miękkie.
  5. Przed podaniem zblenduj na gładki krem i posyp natką pietruszki. 

8 komentarzy

  1. Pyszna warzywna zupka .. lubię takie kremiki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. takie proste warzywne kremy są najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Generalnie to u nas królują zupy dyniowe na słodko, ale i takie pyszne wersje się zdarzają :D Szczególnie lubimy łączyć dynie z pomidorami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dynię uwielbiam, ale w postaci zupy jakoś nie szczególnie... Nie jadłam nigdy takiej, która w 100% by mi smakowała. Może w najbliższym czasie spróbuję zrobić prostą, taką jak Twoja, bo ostatnio jak wytworzyłam dyniową, w lekko słodkiej wersji z daktylami, to sam zapach mnie od niej odpychał (choć reszcie rodziny smakowała, więc się nie zmarnował mój trud :P) A Twoja wygląda smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze słyszę o słodkiej zupie z dyni, i to jeszcze z daktylami :D Wielkie zaskoczenie! :D W moim przypadku zupy zawsze jadam na wytrawnie, a ta dyniowa niezwykle przypadła mi do gustu :) Najlepsza jest z dyni Hokkaido, choć ta wyżej jest z tej standardowej, olbrzymiej - i również była bardzo smaczna :) Przez te zupy człowiek tylko staje się pomarańczowszy na skórze :D

      Usuń
    2. Ja już jestem pomarańczowa (głównie chyba za sprawą marchewki, choć na 100% nie mogę tego stwierdzić), ale po dyni nie zaobserwowałam takiego zjawiska :P Ale nie jem jej aż tak dużo chyba. A podobną zupę planuję zrobić w przyszłym tygodniu :)

      Usuń
  5. I to jest bomba zdrowia - idealna na kolację :)

    OdpowiedzUsuń