To ciasto w ogóle nie miało być ciastem, a muffinkami. Babeczkami o smaku kokosowym, ale w trakcie pomyślałam jeszcze o cytrynie. W końcu wyszło coś takiego. Cienkie, kruche, łatwo łamiące się, z wyczuwalnym smakiem zarówno kokosa i cytryny ciasto. Przez niektórych okrzyknięte sernikiem.
Składniki:
- 190 g mąki kokosowej (Incola)
- 60 g mąki amarantusowej (Incola)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 1 mocno dojrzały banan
- 100 g erytrolu (lub inne słodzidło)
- 300 ml mleka
- 300 ml wody gazowanej
- sok wyciśnięty z jednej cytryny
- 1 łyżka startej skórki z cytryny
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki przełóż do miski i za pomocą miksera zmiksuj na jednolitą masę.
- Formę wyłóż papierem do pieczenia i wylej ciasto, wyrównując łyżką po całej powierzchni.
- Wstaw do nagrzanego na 180*C piekarnika i piecz przez 40 minut.
Wygląda świetnie i tak bardzo przypomina chałwę ;)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie :) Pycha!
OdpowiedzUsuńU nas też często założenie różni się znacznie od efektu końcowego ale zawsze jest to pyszny efekt :D Tutaj też na pewno tak jest, już widzimy to po składnikach :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za cytrynowymi smakami, ale to ciasto brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńNie podbiłoby moich kubków smakowych, ponieważ amarantus mi nie podchodzi, a cytrusowe smaki to też nie moja bajka. Ale nie będę ukrywać, że bardzo fajnie wygląda i kokos mógłby mnie przyciągnąć chociażby do spróbowania :)
OdpowiedzUsuńOkrzyknięte sernikiem? Tu mnie masz, a już całkowicie, kiedy na dodatek dochodza wiórki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam cytrynowe słodkości, kokosowe także, może jeszcze bardziej. Muszę kiedyś zrobić to ciasto, wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuń