Płatki owsiane zmieliłam wraz z orzechami w Nutribullet, co przyczyniło się do powstania owsianej mąki z orzechowym akcentem. Placuszki wychodzą mięciutkie, pulchniutkie, bardzo delikatne. Są przesmaczne, a orzechowe aromaty są bardzo dobrze wyczuwalne.
Placuszki robiłam na początku listopada, dlatego na zdjęciu możecie zobaczyć jeszcze ostatnie maliny z ogródka.
Składniki:
- 60 g płatków owsianych
- 15 g migdałów blanszowanych
- 1 łyżka siemienia lnianego złocistego
- 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 małe jajka lub 1 duże
- 100 ml napoju kokosowego
- 15 g ksylitolu
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
- maliny
- masło orzechowe
- nektar kokosowy
Przygotowanie:
- Płatki owsiane wraz z orzechami i siemieniem lnianym zmiel na mąkę (ja użyłam do tego Nutribullet).
- Zmielone składniki wymieszaj łyżką z proszkiem do pieczenia, ksylitolem, napojem kokosowym, jajkami.
- Na patelni rozgrzej olej kokosowy, wylej porcję ciasta i smaż po kilka minut z każdej strony, do zrumienienia.
- Podawaj z ulubionymi dodatkami.
Przed:
Po:
Mmm moje smaki! :) Idealne.
OdpowiedzUsuńOgólnie placki owsiane uwielbiam, ale ze zmiksowanymi orzechami w środku ich jeszcze nie jadłam - prezentują sie super ;)
OdpowiedzUsuńTakie placuszki nie mogą nie smakować...♥ Zjadłabym z przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam fazę na placuszki, więc chętnie bym takie zjadła :)
OdpowiedzUsuńJak możesz pokazywać teraz świeże malinki kiedy mamy na nie taką ochotę? :D Pycha!!!!!
OdpowiedzUsuńWybaczcie :* Tak się stało, że zapomniałam o tym przepisie i dopiero teraz wylądował na blogu :) W razie czego mogę podesłać mrożone malinki :D
UsuńPlacuszki wyglądają obłędnie :) Sama robiłam podobne, ale i te na pewno wypróbuję! Miałam kiedyś okazję korzystać z tego sprzętu, ale jest on dla mnie tak niepraktyczny, szybko się psuje i moc jego jest tak słaba, że po stokroć wolę mój zwykły blender kielichowy z Lidla.
OdpowiedzUsuń"Niepraktyczny, słaba moc, szybko się psuje"? Na prawdę opisujesz teraz Nutribullet? Nie mogę zgodzić się z żadnym słowem, które skierowałaś w stronę tego urządzenia. Nutribullet testuję już około pół roku i nie mam dosłownie żadnych zastrzeżeń co do jego pracy, mocy, a tym bardziej psucia. A tak w ogóle co miałaś na myśli pisząc "psuje się".
UsuńJest to najlepszy sprzęt jaki miałam jeżeli chodzi o miksery/blendery i inne tego typu, a uwierz pracowałam na różnych urządzeniach. I żeby nie było, że piszę tak tylko dlatego, bo reklamuje Nutribullet, tak nie jest. Wszystko to jest prawdą i na prawdę jestem zaskoczona tak nisko oceną z Twojej strony. Może trafiłaś na podróbkę, bowiem bardzo często Nutribullet jest podrabiany i sprzedawany po niższych cenach...
Z chęcią wszamałabym takie na śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńCudne, a maliny w zimie można zastąpić musem z mailn albo innych owoców :)
OdpowiedzUsuń