Muszę się przyznać, że takie klasyczne naleśniki wychodzą mi z trudnością, dlatego też robię je bardzo rzadko albo zlecam zadanie komuś innemu 😎 Co innego, kiedy smażę je w wersji mini, wtedy nie mam żadnych obaw. Jednak koniec końców podeszłam do tematu profesjonalnie 😎 i przygotowałam zdrowe naleśniki z razowej mąki. Myślałam, że będę miała utrudnione zadanie, gdyż mąki o tak wysokim typie potrafią płatać figle, jednak tutaj nie spotkałam się z żadną trudnością. Nawet pierwszy naleśnik wyszedł cały.
Naleśniki razowe są bardzo smaczne, dla mnie lepsze niż z mąki pszennej oczyszczonej. Są elastyczne, dzięki czemu nie rozwalają się. A dodatek oliwy do ciasta jeszcze bardziej podkręcił smak. Takie naleśniki możesz przygotować w wersji na słodko - z dżemem, powidłami, owocami, jogurtem, a także w wersji wytrawnej faszerując je warzywami, kurczakiem lub rybą.
- 100 g mąki pszennej razowej typ 2000 (Edena)
- 1 średnie jajko
- 200 ml mleka
- 1 łyżka oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
- szczypta soli
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki przełóż do miski i wymieszaj dokładnie za pomocą trzepaczki. Odstaw na 5 minut.
- Patelnie bardzo mocno nagrzej.
- Nabierz porcję ciasta za pomocą łyżki wazowej (pamiętaj, aby za każdym razem nabierania porcji wymieszać ciasto) i rozlej po całej powierzchni patelni. Smaż na średnim ogniu. Kiedy naleśnik z wierzchu będzie już "ścięty"(po ok. 1,5 minuty) drewnianą szpachelką poodklejaj jego krawędzie, a następnie przewróć na drugą stronę i smaż ok. 1 minuty.
Kiedyś takie razowe naleśniki mi nie wychodziły. Najprawdopodobniej za wczesnie usiłowałam przewrócić je na drugą stronę - trzeba poczekać aż boki naleśnika przypieką się i same zaczną odchodzić, chociaż jak mamy złą patelnię to i to nie pomoze ;P Dawno nie jadłam takch naleśników... w ogóle jakichkolwiek naleśników. Ostatnie były gryczane w wersji wegańskiej :) Takie razowe/gryczane naleśniki są bardzo smaczne - ja w wolę na wytrawnie :)
OdpowiedzUsuńJa żadnego naleśnika cienkiego nie umiem rozlać normalnie (zawsze wychodziły mi kleksy :P), więc to zadanie zlecam mamie ;) Z mąki pszennej 2000 nigdy nie robiłam, ostatnio robię z graham 1850 - do ciasta nie dodaję oleju, delikatnie smaruję patelnię ceramiczną i wystarcza :)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam czasem takie naleśniki, a teraz jak robię je sama to zazwyczaj z różnych mąk bezglutenowych, a czasem załapię się na te autorstwa mojej mamy - ze zwykłej mąki.
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają pysznie ;)
Z naleśnikami raczej problemu nie mamy, bo kluczem jest dobra patelnia xD Jak nam się patelnia zarysowała to nawet wersje mini nie chciały wyjść :P
OdpowiedzUsuńTeż zwykle robię podobną wersję, ale z mąką orkiszową i przeważnie "na oko" ;)
OdpowiedzUsuń