Ostatnio wpadła w moje ręce pokaźna główka kalafiora. Od razu pomyślałam o zupie krem, którą robiłam TUTAJ. Jednak po chwili zastanowienia wpadłam na inny pomysł, w końcu dlaczego nie zrobić by czegoś nowego 😃 Kalafiora wraz z ziemniakami oczyściłam, wymieszałam z olejem i solą oraz najważniejsza kwestia - upiekłam! Pieczenie warzyw nadało im niesamowitego smaku, którego nie uzyskacie poprzez jedynie gotowanie. Smak wzbogaciła cebulka z czosnkiem, a cudownej kremowości nadało mleko sojowe. Ten krem to mistrzostwo świata 😂 Coś przepysznego, koniecznie przygotujcie w swoich domach, będziecie zachwyceni! Na chwilę obecną jest to moja ulubiona zupa krem.
Składniki:
- 1 duży kalafior (u mnie po oczyszczeniu 1,1 kg)
- 4 średnie ziemniaki
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 750 ml wody
- 250 ml mleka sojowego bez cukru
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- sól, pieprz ziołowy, pieprz czarny do smaku
Przygotowanie:
- Kalafiora podziel na różyczki, ziemniaki obierz i pokrój na ćwiartki. Warzywa wymieszaj z dwiema łyżkami oleju oraz odrobiną soli. Piecz w nagrzanym na 200*C piekarniku przez 30 minut (po tym czasie kalafior powinien lekko się przypiec).
- W międzyczasie rozgrzej pozostałą łyżkę oleju i podsmażaj przez 5 minut posiekaną cebulkę z czosnkiem.
- Upieczone warzywa przełóż do garnka z cebulą i czosnkiem, zalej wodą i mlekiem. Dodaj przyprawy i od momentu zagotowania gotuj na małym ogniu, pod przykryciem przez 10-15 minut.
- Teraz całość zblenduj na gładki i bezgrudkowy krem.
niesamowicie kremowa :) mniam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na warzywo jakim jest kalafior. Zupka niezwykle kremowa, gęsta, pożywna i na pewno pyszna ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczonego kalafiora, a już zrobiona z niego zupa jest przepyszna ! Przepis idealny na coraz zimniejsze jesienne dni :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie - takie gęste zupy lubię najbardziej :) A krem z pieczonego kalafiora robiłam z przepisu Jadłonomii - pyszny wyszedł, kalafior jest bardzo uniwersalny ;)
OdpowiedzUsuńCiągle jestem kuszona tym pieczonym kalafiorem! Zupy nie należą do moich ulubionych dań ale na taki krem bym się skusiła :) A jutro chyba wpadnie u mnie pieczony kalafior, o! :D
OdpowiedzUsuńPiekłam kiedyś kalafiora (robiłam szaszłyki) i faktycznie - nabiera super aromatu. Ale zupy z takiej wersji nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńJuż nam ślinka leci na sam widok takiej jedwabistej zupy <3
OdpowiedzUsuńWidok zupki mega apetyczny. Uwielbiam takie kremy. Przepis zapisuje :-).
OdpowiedzUsuńWypróbowałam to wczoraj ale mi nie do końca podszedł. Lubie kremy ale ten jest mega gęsty,chociaż na pewną są zwolennicy tak gęstych kremów :) Smak jednak ciekawy :)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam powyżej, moje kubki smakowe oceniły go na mistrzostwo świata :D Bardzo często przygotowuję tę zupę i zawsze smakuje obłędnie, ale wiadomo każdy może mieć inne gusta smakowe :( Z gęstością zupy zawsze można sobie łatwo poradzić, wystarczy rozrzedzić dodając odpowiednią ilość wody, mleka czy bulionu ;)
Usuń