W mojej diecie nie znajdziecie raczej nasion roślin strączkowych (stąd rzadko publikuję przepisy z ich udziałem). Nie dlatego że ich nie lubię (bo lubię bardzo), ale dlatego że zwyczajnie mi nie służą. I ubolewam nad tym faktem znacząco. Strączki należą do warzyw wyjątkowo zdrowych i jak najbardziej zachęcam do ich spożywania, dlatego czasami przygotowuję z ich udziałem przepisy, aby tym samym przekonać Was do nich i pokazać, że oprócz walorów zdrowotnych są równie bardzo smaczne i dają wiele możliwości w kuchni. Zatem jeżeli możecie, Wasze zdrowie i organizm na to pozwala to śmigajcie po fasolę, ciecierzycę, soczewicę czy groszek i gotujcie smakowite posiłki.
Ja proponuję krem z ekologicznej żółtej soczewicy od Bio Planet. Zupa wychodzi kremowa, średnio gęsta i niezwykle aromatyczna. Jest bezglutenowa, wegańska i nie powoduje przykrych dolegliwości ze strony układu pokarmowego (bóle brzucha, wzdęcia, gazy), do czego mogą przyczyniać się niestety strączki. Aby uniknąć tych przykrych konsekwencji użyłam wodorostów KOMBU. Miałam ten produkt w szafce już długi czas i dopiero teraz postanowiłam go zużyć i sprawdzić jego działanie antywzdęciowe, o którym dowiedziałam się też dawno temu. Bowiem okazuje się, że kombu ułatwiają trawienie nasion roślin strączkowych, warzyw kapustnych i innych wszelkich wzdymających. Dodaje się je do potraw podczas ich przyrządzania, a wcześniej moczy, o ile jest to wersja suszona. Praktycznie ich nie czuć, więc to też wiele ułatwia, bo nie wpływają na smak potrawy.
O algach wiem bardzo mało, na pewno są bogate w witaminy i związki mineralne, jednak będę musiała zagłębić się w ten temat, bo rodzajów tych drogocennych składników jest wiele, a myślę, że warto poznać się z nimi nieco bliżej. Tym bardziej, że algi KOMBU faktycznie przeciwdziałają wzdęciom.
Ja proponuję krem z ekologicznej żółtej soczewicy od Bio Planet. Zupa wychodzi kremowa, średnio gęsta i niezwykle aromatyczna. Jest bezglutenowa, wegańska i nie powoduje przykrych dolegliwości ze strony układu pokarmowego (bóle brzucha, wzdęcia, gazy), do czego mogą przyczyniać się niestety strączki. Aby uniknąć tych przykrych konsekwencji użyłam wodorostów KOMBU. Miałam ten produkt w szafce już długi czas i dopiero teraz postanowiłam go zużyć i sprawdzić jego działanie antywzdęciowe, o którym dowiedziałam się też dawno temu. Bowiem okazuje się, że kombu ułatwiają trawienie nasion roślin strączkowych, warzyw kapustnych i innych wszelkich wzdymających. Dodaje się je do potraw podczas ich przyrządzania, a wcześniej moczy, o ile jest to wersja suszona. Praktycznie ich nie czuć, więc to też wiele ułatwia, bo nie wpływają na smak potrawy.
O algach wiem bardzo mało, na pewno są bogate w witaminy i związki mineralne, jednak będę musiała zagłębić się w ten temat, bo rodzajów tych drogocennych składników jest wiele, a myślę, że warto poznać się z nimi nieco bliżej. Tym bardziej, że algi KOMBU faktycznie przeciwdziałają wzdęciom.
Składniki:
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 duża marchewka
- 1 mała pietruszka
- kawałek selera i pora
- 3 średnie ziemniaki
- 150 g soczewicy żółtej (Bio Planet)
- sól i przyprawy: curry, kurkuma, pieprz ziołowy, pieprz czarny, papryka słodka
- 1 łyżka oleju
- 1,5 l wody
- 200 ml mleka kokosowego
- 10 g suszonych alg kombu (opcjonalnie)
Przygotowanie:
- Kombu suszone mocz przez 20 minut, następnie wymień wodę i ponownie mocz 20 minut. Po tym czasie algi zmienią nieco swoją objętość.
- Obraną cebulę i czosnek posiekaj i podsmażaj na rozgrzanym oleju przez ok. 5 minut.
- Kolejno dodaj obrane i pokrojone w grubą kostkę warzywa: marchewkę, pietruszkę, seler, por, ziemniaki. Zalej wodą i gotuj do momentu zagotowania.
- Teraz wrzuć przepłukane pod bieżącą wodą nasiona soczewicy oraz wodorosty. Dodaj przyprawy i od momentu zagotowania gotuj pod przykryciem, ma małym ogniu przez 40 minut.
- Pod koniec gotowania wlej mleczko kokosowe.
- Całość zmblenduj na gładki krem. Możesz przed podaniem wmieszać łyżkę jogurtu naturalnego czy sojowego.
ALGI KOMBU
Kolor ma genialny, a skład wskazuje na pyszny smak. Wczoraj dodałam żółtą soczewicę do mojej zupy brokułowej :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o takim działaniu wodorostów Kombu :D Prosta zupa i na pewno pyszna - często robię takie warzywne z dodatkiem soczewicy :)
OdpowiedzUsuńMusiałybyśmy kiedyś kombu spróbować :)
OdpowiedzUsuń