Nie wyobrażam sobie, aby w mojej diecie nie było zup. Jem je codziennie, dosłownie! Gotuję je około 2 razy w tygodniu, tak aby starczyło na kilka dni. Lubię chyba wszystkie zupy i jak mam okazję to przygotowuję nowe, a jak nie to z przyjemnością wracam do moich starych przepisów. Na moim blogu znajdziecie przepis na chłodnik z botwiny (TUTAJ). Jak sama nazwa mówi jest to wersja zupy na zimno, dlatego tym razem zrobiłam botwinę na ciepło i nieco ją "odżywiłam", bo dodałam ziemniaki. Wyszła niesamowicie pyszna! Dla mnie po prostu idealna 😍
Składniki:
- 2,5 l wody
- 3 marchewki
- 1 pietruszka
- kawałek selera
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2-3 pęczki botwinki
- pęczek kopereku
- pęczek natki pietruszki
- pęczek szczypiorku
- sól, pieprz czarny i ziołowy do smaku
Przygotowanie:
- Do garnka przełóż obrane i pokrojone w średnią kostkę marchewki, pietruszkę, seler, cebulę, czosnek oraz posiekane koperek, natkę pietruszki i szczypiorek. Jeżeli chodzi o buraki z botwiny → ja miałam na prawdę malutkie buraczki, które nie wymagały dłuższego gotowania, dlatego dodałam je później razem z liśćmi. Jeżeli przy Twojej botwinie są duże buraki, obierz je delikatnie ze skórki, drobno pokrój i dodaj do pozostałych warzyw. Całość zalej wodą. Zagotuj i gotuj na małym ogniu pod przykryciem przez 20 minut.
- Kolejno dodaj obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz pokrojoną botwinę. Posól i przypraw. Gotuj na małym ogniu pod przykryciem do miękkości ziemniaków, ok. 15-20 minut.
- Przed podaniem wmieszaj gęsty, jogurt grecki (około 1 łyżka na porcję) albo dodaj kilka kropel oleju.
My też bardzo lubimy zupy :) Jesienią i zimą są takie bardziej treściwe a wiosną i latem takie lekkie :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam, zapachniało mi koperkiem ;-)
OdpowiedzUsuńjak znalazł na taką pogode ;)
OdpowiedzUsuń