Dynia na dobre zagościła w mojej kuchni. Dziś prezentuję Wam żółciutkie muffinki z kremem o bardzo ciekawej barwie. Zielonej! Piękny kolor, który w jedzeniu nie zawsze zachęca do konsumpcji. Ja "zielone" uwielbiam i tym razem również jestem zachwycona. Zieloną barwę otrzymałam dzięki dodaniu młodego jęczmienia w proszku. Z kolei dodatek mielonego siemienia lnianego do kremu sprawił, że nabrał on stałej konsystencji, dzięki czemu łatwo go nakładać na babeczki. Muffinki są bez dodatku jajek, lekkie, zdrowe, nieco kleiste, z nutką cynamonu. Całość smakuje wybornie!
Składniki (na ok. 6 muffinek):
- 4 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej (80 g)
- 3 łyżki kaszki kukurydzianej (50 g)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 120 g puree z dyni
- 100 ml mleka lub napoju roślinnego
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka oleju
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 2 łyżki ksylitolu bądź inny dowolny słodzik naturalny
- 2 czubate łyżki jogurtu naturalnego lub sojowego
- 1 płaska łyżeczka mielonego siemienia lnianego
- 1 łyżeczka młodego jęczmienia w proszku (ViVio)
- pół łyżeczki stewii w proszku
Przygotowanie:
- Składniki na muffinki połączyć ze sobą i zmiksować.
- Masę rozłożyć do muffinek, nakładając po 1,5 łyżki ciasta.
- Wstawić do lekko nagrzanego piekarnika na 180*C, na ok. 20-25 minut.
- Składniki na krem połączyć i dobrze wymieszać. Przystroić nim ostudzone muffinki.
fantastycznie zielony kremik :) no i te malinki, pewnie jedne z ostatnich.... mniam!
OdpowiedzUsuńDokładnie - jedne z ostatnich :( Ale kilka słoiczków zapasteryzowałam :)
Usuń