W tym roku postanowiłam zapasteryzować dynię na zimę, ażebym mogła trochę pokombinować z dyniowymi przepisami. Dynia sama w sobie jest bardzo smaczna, a dodanie jej do innych dań sprawi, że staną się bardziej ciekawsze w smaku, bardziej kremowe, delikatniejsze i nabiorą pięknego pomarańczowego koloru. Pure z dyni wykorzystałam już do przygotowania omletu i jestem zachwycona! Przepis TUTAJ. A tymczasem zabierajcie się za robienie własnych dyniowych zapasów.
Składniki:
- dowolna ilość dyni
Przygotowanie:
- Dynie oczyścić, ale nie obierać! Przekroić na cztery kawałki (jeżeli jest na prawdę duża to na jeszcze więcej kawałków).
- Włożyć do nagrzanego piekarnika na 180*C na 45-60 minut. Czas jest zależny od wielkości i rodzaju dyni. Moje dynie były małe, dlatego potrzebowałam 45 minut. Podczas pieczenia należy sprawdzić czy miąższ dyni jest już miękki.
- Następnie dynię wyciągnij i odstaw do wystygnięcia. W tym czasie odlej wodę, która zebrała się w "dyniowych łódeczka", czyli kawałkach dyni.
- Kiedy dynia ostygnie łyżką wybieraj miąższ uważając, aby nie zahaczyć o skórkę, którą należy wyrzucić.
- Miąższ dyni zblenduj na gładką masę. Przełóż do oczyszczonych słoiczków.
- Na dnie garnka ułóż cienką ściereczkę, ustaw słoiczki, zalej wodą do 2/3 wysokości najmniejszego słoika i gotuj. Po zagotowaniu się wody, pasteryzuj przez 30 minut. Można pozostawić do ostygnięcia w garnku.
Dyniowy zapas na zimę gotowy!
super wpis ;)
OdpowiedzUsuńjestem ogromną fanką dyni i zamierzam zrobić na zimę właśnie takie zapasy :)
OdpowiedzUsuńojjjj muszę sobie koniecznie kilka słoiczków przygotować na chłodniejsze dni :) znajoma też zamraża w kostkach do lodu i dodaje potem do owsianki takimi małymi porcyjkami, też fajny patent :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle mroziłam dynię, aby zimą zrobić z niej zupę. Czy istnieje wyzyko, że takie puree się popsuje? Dynia ogólnie często się psuje, dlatego pytam. Jeśli takie puree przetrwa zimę to jak dla mnie lepsza alternatywa dla mrożenia - mam mało miejsca w zamrażarce :-).
OdpowiedzUsuńRównież mam zamrożoną część dyni :) Czy istnieje ryzyko zepsucia dyni zapasteryzowanej - niestety nie wiem :( Pierwszy raz robiłam ją w ten sposób. Choć mam nadzieję, że nic się jej nie stanie. Jak na razie jest okej (robiłam ją ok. 2-3 tygodnie temu).
UsuńO tak, zamrażarki stanowczo powinny być większe :D
Gdyby dodać trochę soli i cukru wówczas taka dynia może przetrwałaby zimę w słoiku :-)?
OdpowiedzUsuńWtedy na pewno miałaby większe szanse na przetrwanie :)
UsuńTylko wydaje mi się, że dodatki te wpłynęłyby na smak dyni, która przecież sama w sobie jest pyszna :)
Ja teraz "czuje się" puree w słoiczkach :-)? Przetrwało próbę czasu? Chętnie zamknęłabym trochę dyni w słoiczkach, gdyż ze swojego ogrodu zebrałam chyba z 10 pokaźnych sztuk :-).
OdpowiedzUsuńCzuje się znakomicie :D Fajnie, że pytasz :) Podsumowując, wszystko jest okej, sama wykorzystałam już 1/3 swoich zasobów i przy najbliższej okazji muszę koniecznie zrobić kolejną porcję :D
UsuńTakie puree z dyni jest przegenialne! Dodaję je głównie do owsianek, jaglanek, ale także jogurtów i uwaga jajecznicy :D Także polecam :) Nic się nie psuje i raczej nie ma takiego zamiaru :)
Świetnie, to bardzo dobra wiadomość. Zależało mi właśnie na dynii w słoiczkach :-). Też znajduję mnóstwo zastosowań dla dynii i musu z niej, więc muszę mieć duży zapas na zimę. Wczoraj dodałam lekko podgotowaną dynię do koktailu owocowego (razem z ananasem, melonem i bananem). Kolor był piękny, a smak przypominał zmisowane ... mango! Pumpkin is the best!
OdpowiedzUsuńRobiłam dynię w słoikach pierwszy raz dwa dni temu i... właśnie zaczęła kipieć i syczeć :( Nie wyszła. Nie wiem czemu? A tak się cieszyłam że już nie będę musiała jej mrozić :/
OdpowiedzUsuńRobiłam wszystko tak jak napisałaś.
Oj to wielka szkoda, sama nie wiem co dokładnie mogło być przyczyną...
UsuńJa wczoraj otworzyłam kolejny słoiczek i wszystko było w porządku :)
Może pokrywki były nieszczelne? Albo źle dopasowane do słoiczka? Też raz miałam taki problem. Nie wiem co mogłabym poradzić, u mnie wszystko jest w porządku.
nic to :)
Usuńw piątek na bazarze kupię dynię i spróbuję jeszcze raz
trzymaj kciuki
Trzymam :) Daj znać co i jak :)
UsuńNareszcie jestem :)
Usuńdziecko zalało mi lapka kawusią świeżutko co zrobioną i dopiero wczoraj go odebrałam
uffff działa :D
Ale do rzeczy!
Dynia (8,7 kg) nabyta. Piękniutka.
Zrobiłam tydz temu i jak na razie jest ok. Pięknie się prezentuje w słoikach. Cudny pomarańczyk :)
Oby była dobra jak otworzę.
Dzięki za trzymane kciuki. To pewnie dlatego tym razem się udała :)
Oj przykra sprawa z tym lapkiem, ale na szczęście działa :D
UsuńMam nadzieję, że wytrzymają jak najdłużej :)
Kciuku - zawsze do usług :D
W domu czeka na mnie też taki "olbrzym", więc kolejne słoiczki szykują się do pasteryzacji :D
Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuń