Szczypta Świata, bo tak nazywa się sklep, z którego pochodzą prezentowane dzisiaj produkty to miejsce, w którym znajdziesz dosłownie "odrobinę świata". A to dlatego, że oferta dostarcza produktów pochodzących z różnych zakątków naszej planety. Oprócz artykułów spożywczych, których recenzją zajmę się w tym wpisie możesz zaopatrzyć się tu także w m.in. biżuterie, rękodzieło, płyty z muzyką świata, chusty do noszenia dzieci czy naturalne kadzidła. Różnorodność ponad wszystko!
W dalszej części wpisu zapoznasz się z produktami marki Pizca del Mundo. Jest to polska marka oferująca różnorodne produkty pochodzenia ekologicznego oraz ciesząca się certyfikatem Fair Trade (Sprawiedliwy Handel). Oprócz tak fantastycznych wyróżnień, wysokiej jakości produktów można powiedzieć o niej jeszcze jedno, a mianowicie, że odznacza się niezwykle oryginalnymi i niecodziennymi opakowaniami. Ja jestem nimi totalnie zauroczona i zachwycona, wygląda to nietuzinkowo i fenomenalnie. Wszystkie "małe dzieła sztuki" zamieszczone na opakowaniach produktów tworzy wrocławska artystka Paulina Mager, dla której moim zdaniem należą się ogromne brawa za cudowną pracę. Pizca del Mundo to kakao, kawa oraz yerba mate.
O yerba macie pisałam na blogu już nie raz, a to dlatego że swojego czasu piłam ten rodzaj herbaty dość często. Jednak z nie wiadomo jakiego powodu przerwałam ten zwyczaj, zapomniałam o niej i choć mam ją w swoich herbacianych zapasach to nie miałam zbytniej ochoty do niej powracać. Myślę, że teraz ponownie "zaprzyjaźnię się" z yerba mate i zacznę pić ją o poranku, jako wspomagacz na pobudzenie. Ponad to ta od Pizca del Mundo charakteryzuje się ciekawymi kombinacjami smakowymi, które odznaczają się świetnym smakiem. Zatem kawę zbożową od teraz zamieniam na Yerbę 😂
"Yerba mate to tradycyjny indiański napój pobudzający z ostrokrzewu paragwajskiego. Zawiera mateinę (kofeinę), antyoksydanty oraz witaminy i sole mineralne. Ostrokrzew stanowi podstawę w funkcjonalnych mieszankach Pizca del Mundo, gdzie brazylijska yerba mate jest mieszana z ekologicznymi ziołami i suszonymi owocami z Podlasia – jednego z najczystszych regionów Polski. To doskonałe połączenie latynoskiego wigoru yerba mate ze słowiańską mocą ziół. Co ważne, wszystkie yerba mate Pizca del Mundo są suszone bez dymu, po oczyszczeniu z mikroogranizmów, które mogą znajdować się na świeżych liściach, mate jest suszona gorącym powietrzem w specjalnych suszarniach przez około 4 godziny. Po delikatnym pokruszeniu liści jest gotowa do spożycia lub mieszania z owocami czy ziołami. Żadna z mieszanek nie jest sztucznie aromatyzowana, każda składa się wyłącznie z naturalnych składników."
Skład poniższych mieszanek, zaczynając od lewej strony:
➜ OWOCOWA - yerba mate (80%), głóg, owoce liofilizowane: porzeczka czarna, malina, jagoda
➜ WSPOMAGAJĄCA TRAWIENIE - yerba mate (80%), koszyczek rumianku, płatki bławatka, ziele macierzanki, ziele krwawnika
➜ OCZYSZCZAJĄCA - yerba mate (80%), owoce tarniny, kwiat stokrotki, ziele uczepu, ziele ostrożenia (tzw. czarciego żebra)
Kawa to napój, który towarzyszył mi dwa razy w ciągu dnia przez kilka lat. Nawet nie pamiętam, kiedy zaczęłam ją pić. Jednak aktualnie, mogę się pochwalić (bo uważam to za mój malutki sukces), że niedługo minie rok odkąd nie piję kawy. I absolutnie nie uważam kawy za zły produkt, ponieważ ma wiele właściwości zdrowotnych, a liczne badania naukowe to potwierdzają. Ja jednak czułam duże uzależnienie od kofeiny, od której postanowiłam się uwolnić. Początkowe dni "odwyku" były fatalne, ale przetrwałam i nie żałuję. Teraz kawę piję jedynie w nagłych przypadkach, gdzie faktycznie kofeina może zdziałać cuda i mnie nieco wspomóc. I tak - kawa ma na mnie duży wpływ, ponieważ czuję dość silne pobudzenie, choć wiem, że dużo osób pije ją, bo zwyczajnie lubi jej smak, a nie daje żadnych efektów. Także teraz spotkania z kawą są u mnie bardzo sporadyczne i sięgam po nią w ostateczności (np. wolę wypić kubek kawy niż wziąć tabletkę przeciwbólową, kiedy boli mnie głowa).
Poniżej dwa rodzaje kawy od Pizca del Mundo - mielona oraz rozpuszczalna. Opisy kaw na opakowaniu tak bardzo zachęcają do spróbowania, że i ja w ramach testu skusiłam się na kubek każdej z nich. I muszę przyznać, że są genialne w smaku. Delikatne z wyczuwalnym akcentem wyróżnionych składników. Sami spójrzcie na przykładzie poniższej kawy mielonej.
"Charakterystyka sensoryczna: uwypuklone są aromaty orzechów ziemnych i pralin. W smaku wyczuwalna jest słodycz miodu oraz posmaki gorzkiej czekolady, karmelu i cynamonu. Cechuje ją łagodna i zbalansowana kwasowość".
Czy nie brzmi to przepyszne? 😍
"Nasze kawy są zawsze świeżo palone. Dzięki współpracy z jedną z najlepszych polskich palarni palimy kawę nie rzadziej niż raz w miesiącu, a na opakowaniu wyraźnie określona jest data palenia. Kawa palona jest w Java Coffee, jednej z kilku polskich palarni specjalizujących się w kawach specialty, przeznaczonych głównie dla dobrych kawiarni. Kawa wypalana jest w najwyższej klasy piecu LORING, który dzięki rewolucyjnej technologii Flavour Lock-Roast Process gwarantuje dużą powtarzalność i pełną kontrolę nad profilem palenia. Kawa przechowywana jest w woreczkach z wentylkiem i palona średnio intensywnie, po to, aby zachować wszystkie walory smakowe. Jednocześnie kawy mielone pochodzą dokładnie z tych samych ziaren co ziarniste."
Produkty tej kategorii i tej konkretnej marki spotkałam już niejednokrotnie. Zawsze chciałam je bliżej poznać i spróbować. Składy tych czekolad są bardzo proste i zawierają w zależności od wariantu smakowego dwa lub trzy składniki. Są to cukier trzcinowy, kakao oraz aromat. Mimo tego, że nie jestem zwolenniczką cukru trzcinowego (którego niektórzy uważają za zdrową wersję białego cukru, co oczywiście nie jest prawdą) to nadal miałam ochotę na te produkty, bo w ostatnim czasie jakoś bardziej polubiłam czekoladę, kakao i wyroby o smaku czekoladowym. Nie będę się za bardzo rozpisywać na temat tych produktów, ponieważ ich recenzja znajduje się w oddzielnym wpisie TUTAJ.
"Nasze czekolady na gorąco zawierają naturalne organiczne kakao (aż 42%!) i organiczny cukier trzcinowy, podczas gdy większość napojów typu „kakao rozpuszczalne” na rynku to mieszanki zaledwie 15-20% kakao z cukrem, solą, emulgatorami, barwnikami, sztucznymi aromatami i innymi substancjami".
Poniżej dwie wersje 100% kakao. Pierwsze z nich, od lewej to kakao alkalizowane, o naturalnej zawartości tłuszczu wynoszącej 10-12%. Idealnie nadaje się do wypieków.
"Kakao to jest przygotowane w stylu holenderskim (alkalizowane), dzięki czemu jest mniej kwaśne i gorzkie, ma też bardziej wyrazisty kolor i lepiej się rozpuszcza w wodzie. Ponieważ jest łagodniejsze, lepiej współgra z innymi smakami w potrawach. Niska zawartość tłuszczu sprawia, że kakao to jest mniej kaloryczne. Dzięki alkalizacji kakao Esperanza ma neutralne (pH 7-8), powinno być więc wykorzystywane w przepisach, w których używa się proszku do pieczenia (w przeciwieństwie do przepisów z sodą oczyszczoną, która wymaga środowiska kwaśnego, zapewnionego np. przez kakao niealkalizowane)."
Drugie kakao jest zdecydowanie oryginalniejsze, dlatego że jest surowe, niealkalizowane oraz nieodtłuszczone.
"Yanachaga to naturalne zmielone ziarna kakao, doskonały dodatek do koktajli lub składnik pysznych napojów. Po wyjęciu z owoców kakaowca, fermentacji i suszeniu, ziarna są zamrażane do minus 60 stopni Celsjusza i mielone. Nie są one prażone ani alkalizowane, dzięki czemu zachowują swoje właściwości i charakterystyczny dla surowych ziaren kakao smak i jasny kolor. Nie są także odtłuszczane, zachowując cały naturalny zdrowy kakaowy tłuszcz, który nadaje napojom aksamitnej konsystencji."
Jak można zauważyć wśród prezentowanych przypraw znalazł się cynamon, chilli oraz imbir. Każdą przyprawę zapakowano w miniaturowy, uroczy słoiczek. Uwielbiam przyprawy ekologiczne, bo czuję dużą różnicę w smaku. Poniższe używam dość często w mojej kuchni, także na pewno znajdą zastosowanie w przepisach.
Surowe, kruszone ziarna kakao bardzo dobrze znam i czasami dodaję je do swoich posiłków. Bardzo je lubię, odznaczają się charakterystycznym smakiem, są taką kwintesencją smaku prawdziwego kakao, co jest logiczne. Te poniżej to całe ziarna kakaowca, oferowane w trzech wariantach smakowych - naturalne, z chilli oraz z przyprawami korzennymi. Zainteresowanych dokładną ich recenzją zapraszam TUTAJ.
"Ziarna kakaowca znakomitej odmiany Criollo pochodzą ze spółdzielni Fair Trade Cooperativa Argaria Cafeterela "Satipo" w Peru. Kakaowce są tam uprawiane w całkowicie naturalny sposób w cieniu drzew, dzięki czemu ekosystem zbliżony do naturalnego, a ptaki gniazdujące w koronach drzew są naturalnym wrogiem wielu potencjalnych szkodników. Kooperatywa Satipo od lat należy do systemu Fair Trade, dzięki czemu może finansować szkolenia i projekty edukacyjne dla swoich członków. Fair Trade oznacza również uczciwe i stabilne warunki handlowe dla producentów w krajach Południa."
I na koniec coś od innej marki, ale nadal w temacie kakao. Czekolada od "Seed and Bean" ma dość ciekawy smak, bo motywem przewodnim jest koper włoski. Nie lubię go, także podeszłam do czekolady dość sceptycznie. Jednak niepotrzebnie, bo czekolada jest bardzo dobra, a smak kopru bardzo subtelny, wyczuwalny jedynie w niewielkim stopniu. I jak dla mnie, nie wielbiciela tej rośliny, jak najbardziej ta czekolada była przeze mnie do zaakceptowania, a co więcej bardzo mi smakowała. Podczas łamania słychać charakterystyczny trzask, zauważalne jest to, że nie jest przesłodzona, choć gorzką bym jej nie nazwała, a tak wskazuje nazwa na opakowaniu. Czekolada jest ekologiczna, wegańska i oczywiście Fair Trade.
Skład: masa kakaowa, cukier trzcinowy, masło kakaowe, ekstrakt z wanilii, olejek aromatyczny o smaku kopru włoskiego.
Znacie powyższe produkty?
Co Was najbardziej zainteresowało?
Mnie najbardziej zainteresowalo surowe kakao,ziarna kakaowca naturalne,przyprawy. Czekolade tez by sie wypilo :-). Jak dla mnie,produkty bardzo ciekawe:-).
OdpowiedzUsuńNajbardziej oczywiście podobają mi się czekolady do picia, ale wszystko zapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuńKakao, ziarna kakaowca i przyprawy... to musi być pyszne a w szczególnosci kakao :D
OdpowiedzUsuńWidziałam te produkty w eko sklepach i bardzo mnie kusiły ze względu na... Grafikę. Najbardziej czekolady, ale ze względu na cukier nie są dla mnie. Ale ta kawa brzmi bosko 😍
OdpowiedzUsuńKawy nie pijemy ale yerbę bardzo lubimy :)
OdpowiedzUsuńTa czekolada też bardzo ciekawi :) Wszystkie produkty są bardzo intrygujące :)