Soki owocowe z nasionami chia :)

6 listopada 2017

W ofercie Lifeberry znaleźć można soki, w których pływają malutkie, popularne już nasionka chia. Dzięki nim napój taki zyskuje na wartości oraz smaku. W każdej buteleczce umieszczono wyłącznie naturalne soki, nasionka chia, witaminę C oraz regulator kwasowości. W tym przypadku (inne soki od Lifebrry opisywałam TUTAJ i TUTAJ) soki przecierowe stanowią jedynie część, a pozostałą dopełniają soki tłoczone. 


GRUSZKA + ANANAS 
sok tłoczony i przecierowy (61,8%) z: jabłka, gruszki, ananasa * woda * nasiona chia (6,3%) * witamina C (0,1%) * regulator kwasowości - koncentrat cytrynowy (0,1%)

W tym wariancie miałam trochę kłopot, aby zidentyfikować zarówno smak, jak i aromat. Po dłuższym zastanowieniu, po otwarciu buteleczki poczułam chyba najbardziej obecność gruszki i jabłka, choć bardziej te drugie dało o sobie znać. Ananasa nie wyczułam za bardzo, a szkoda, bo liczyłam, że na prawdę będzie go sporo. Słodkość bardzo stonowana. A po przełknięciu łyka pozostaje jakby leciuteńko kwaśno-gorzka nutka. Dodatek nasionek chia przyjemnie zżelował konsystencję, która nie była ani za gęsta, ani za płynna, czyli w sam raz.


JABŁKO + SZPINAK + KIWI 
sok tłoczony i przecierowy (61,8%) z: jabłka, kiwi, szpinaku * woda * nasiona chia (6,3%) * witamina C (0,1%) * regulator kwasowości - koncentrat cytrynowy (0,1%)

Aromat soczku to połączenie jabłka z kiwi. Smak początkowo nieco dziwny, nietypowy. Dużym zaskoczeniem była słodkość soku, która jest bardzo, ale to bardzo stonowana. Wyczułam jedynie subtelną słodkość, a także zero kwaśności. Smak jabłka naturalnie do wyczucia. Mogłabym napisać, że szpinak faktycznie jest tu obecny. Bardzo lubię to warzywo, a jego smak w koktajlach bardzo mi odpowiada. Kiwi także da się wyczuć, choć raczej są to słabe smaki. Nasionka chia ponownie świetnie wkomponowały się w całość. Podsumowując - mało słodki, o oryginalnym smaku. 


WIŚNIA + BORÓWKA 
sok tłoczony i przecierowy (61,8%) z: jabłka, wiśni, borówki amerykańskiej * woda* nasiona chia (6,3%) * witamina C (0,1%) * regulator kwasowości - koncentrat cytrynowy (0,1%)

Aromaty wydobywający się z buteleczki można określić jako wiśniowo-borówkowe, choć bardziej skłoniłabym się na ten pierwszy owoc. I także wcześniej wspomniana wiśnia daje o sobie wyraźnie znać podczas picia soku. Borówka dotrzymuje jej towarzystwa. Soczek jest kwaśny, ale do zaakceptowania. Na pewno najkwaśniejszy spośród całej trójki. Mimo to jego miks smaków był do przyjęcia. Podobnie jak powyższe warianty, nasionka chia stworzyły delikatnie gęstą konsystencję. 


Podsumowując, soki były zjadliwe (a raczej dały się pić), jednak końcowo oceniłabym je jako bardzo przeciętne. Jakoś smakowo mnie nie zadowoliły, mimo ciekawych kombinacji składników. Liczyłam na coś lepszego i smacznego, a tego nie otrzymałam. Uważam, że są lepsze napoje na rynku z podobnej kategorii, czyli z dodatkiem nasionek chia. Nie kupię ich ponownie w przyszłości i raczej od siebie nie polecam. 

A Wy mieliście okazję je próbować?

6 komentarzy

  1. Ciekawe są te soczki, ale nie miałam możliwości pić... na razie jakoś nie mam ochoty, ale pomysł na prawdę ciekawy i oryginalny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie próbowałam ich i szkoda, że Cię rozczarowały :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie próbowałam i pewnie nie spróbuję, bo nie przepadam za takimi gęstymi piciami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tych nie piłyśmy ale w Biedrze też są z firmy Vitanella takie soki z chia :) Ciekawe jak byś je porównała do tych wcześniej opisanych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gruszki i ananasa nie miałam, ale wiśnia i borówka była dla mnie boska ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz - jednemu będą smakować, a drugiemu nie :)

      Usuń